Masowe powroty lekarzy do Polski? "Nie słyszałem"
Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Łukasz Jankowski na antenie RMF FM komentował temat zarobków lekarzy, kredytów na studia medyczne, mówił również o rzekomych masowych powrotach medyków z zagranicy oraz wyjazdach na zachód.
- W pierwszej połowie bieżącego roku wyjechało za granicę już prawie tylu lekarzy co przez cały poprzedni rok. Widzimy, że w wielu specjalizacjach te liczby są nawet większej niż poprzednio. Dla przykładu, w poprzednim roku wyjechało 15 anestezjologów, a do połowy roku zaświadczenia pobrało już 22 chirurgów. Dość powiedzieć, że z roku na rok w chirurgii ogólnej doczekaliśmy się zwiększenia liczby chirurgów o 18, a czternastu już pobrało zaświadczenia, które upoważniają do pracy za granicą. Dodajmy, że 17 proc. chirurgów w Polsce jest powyżej 70 roku życia, czyli nie mamy już nie tylko zastępowalności pokoleń. De facto liczba chirurgów w Polsce za chwilę zacznie się po prostu zmniejszać – mówił dr Jankowski.
Jako przyczynę wyjazdów lekarzy za granicę, wyjaśniał Jankowski, lekarze podają przede wszystkim warunki pracy i warunki w jakich są leczeni pacjenci. Zaczynają być istotne też kwestie dotyczące bezpieczeństwa wykonywania zawodu.
"Ratowanie życia nie jest przestępstwem"
- Dużo się mówi o karach za błędy medyczne, również za niezawinione zdarzenia niepożądane. Chirurdzy, ginekolodzy to specjaliści, którzy są szczególnie narażeni na to, że dojdzie w ich specjalności do niezawinionego błędu, a wtedy nie chcą po prostu być ciągani po sądach. Boją się pracować w Polsce. Ratowanie życia nie jest przestępstwem. Tymczasem stworzono w Polsce atmosferę, w której za dobrze wykonywaną pracę i za niezawinione zdarzenie niepożądane lekarz może być karany - stwierdził prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Przekonywał, że konsekwencje za ewentualny błąd medyczny mogą być niewspółmierne do winy.
- Ważne jest, jeśli coś się zdarzy, żeby te konsekwencje były dobre dla pacjenta. Żeby pacjent otrzymał natychmiastowe zadośćuczynienie za taki błąd i mógł podjąć rehabilitację. Żeby lekarz mógł na takim błędzie się uczyć, a cały system wyciągać z tego wnioski i taki błąd wyrugować systemowo. Dzisiaj lekarze specjaliści zabiegowcy mówią o tym, że boją się wejść na salę operacyjną w przypadku ryzykownego zabiegu u pacjenta – mówił.
Jak podkreślał, presja i atmosfera wiąże lekarzom ręce. Patrząc natomiast na twarde dane tysiące spraw o błędy medyczne, które toczyły się w prokuraturach tylko niewiele ponad sto zostało skierowanych do sądu, a lekarze skazani za błędy to pojedyncze przypadki.
- Tak naprawdę stworzono w Polsce atmosferę presji na lekarzy, z której nie wynika to, że łapiemy w tryby sądowe osoby, które rzeczywiście nie powinny w nich się znaleźć – dodał Jankowski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat: