Jak zbudować swoją pewność siebie dzięki myślom o mocy

4 mies. temu 193

Boimy się rzeczy, myślimy o porażce, gdy tak naprawdę jesteśmy już wyposażeni, aby sobie z tym poradzić. Mamy siłę na wszystko. Kiedy Bóg cię stworzył, umieścił w tobie wszystko, czego potrzebujesz, aby wypełnić swoje przeznaczenie.

 Teraz przestań mówić sobie, czego nie możesz zrobić. To tylko wysysa twoje siły. Często ograniczamy się, nawet o tym nie wiedząc. Chodzimy w kółko myśląc, że przeszkoda jest zbyt duża, że ​​nigdy nie wyzdrowiejemy, że ten wirus, ta choroba weźmie nad nami górę. Zastanawiamy się, dlaczego nie mamy siły, dlaczego nie możemy iść naprzód, dostrzec przełomu. 

Dzieje się tak, ponieważ nasze myśli nas ograniczają. Przyciągamy to, o czym stale myślimy. Biblia mówi: „Jak człowiek myśli w swoim sercu, takim jest”.  Nie możesz myśleć o porażce i odnieść zwycięstwo. Nie możesz myśleć o słabości i mieć siły. Nie możesz myśleć, że nie jesteś w stanie i zrealizować swoich marzeń. Twoje życie będzie podążać za twoimi myślami. Zamiast myśleć o sobie słaby, pokonany, niezdolny do myślenia, musisz zacząć myśleć o potężnych myślach. Pomyśl o tym, co Bóg mówi o tobie. 

Ta choroba nie jest dla mnie żadnym przeciwnikiem. Żaden wirus nie powstrzyma mojego przeznaczenia. Ten problem w pracy nie jest tym, jak kończy się moja historia. Siły, które są za mną, są większe niż siły, które są przeciwko mnie. Zwycięstwo zaczyna się w naszych umysłach. Sukces, przełomy, nowe poziomy zależą od naszego myślenia. Martwię się o swoje finanse. Stresuję się moimi dziećmi. To przyciąga więcej negatywności. To osłabia cię, wysysa twoją siłę, twoją energię, twoją pasję. Będziesz zdumiony tym, co się stanie, jeśli zaczniesz myśleć o potężnych myślach. Żadna broń utworzona przeciwko mnie nie odniesie sukcesu. Bóg ma mnie w swoich rękach. Jest strażnikiem mojej duszy. Uczynił mnie nietykalnym dla wroga. Kiedy rozmyślasz o tych myślach, poczujesz, jak wzrasta siła, odwaga, determinacja. To nie jest tylko bycie pozytywnym, to jest uwolnienie twojej wiary. Dlatego Pismo mówi: „Uważaj, co myślisz”. Daje nam ostrzeżenie. Twoje myśli wyznaczają granice twojego życia. Wszystko, co przychodziło mi do głowy, to negatywne, pełne strachu, zastraszające myśli. Nie myślałem o nich tylko dlatego, że się pojawiały. Nie rozpamiętywałem ich, nie wierzyłem, że są prawdą. Wyłączyłem je i celowo nawiązałem kontakt z Bogiem. Pomyślałem: „Wszystko mogę w Chrystusie. Jestem silny w Panu. Zostałem wyniesiony na taki czas. Ojcze, dziękuję Ci, że jestem wyposażony, wzmocniony i namaszczony”. Myśli mówiły mi: „Nikt cię nie posłucha. Nie masz nic do powiedzenia”. Zamiast wierzyć w te kłamstwa, powiedziałbym: „Ojcze, dziękuję Ci, że Twoja łaska sprawia, że ​​się wyróżniam”. 

W Piśmie Świętym był młody mężczyzna o imieniu Mefiboszet. Był wnukiem króla Saula i synem Jonatana, najlepszego przyjaciela Dawida. Mefiboszet urodził się w rodzinie królewskiej i był przeznaczony, by pewnego dnia objąć tron. Ale gdy miał pięć lat, jego dziadek i ojciec zginęli w bitwie. Gdy wieść dotarła do pałacu, pielęgniarka, która się nim opiekowała, podniosła go i pobiegła, bojąc się, że nadchodzi armia wroga, by go zabić. W pośpiechu przypadkowo upuściła Mefiboszeta, raniąc mu obie nogi. Został kaleką na całe życie. A czasami ludzie z dobrymi intencjami mogą cię upuścić. Ta pielęgniarka miała dobre intencje; próbowała mu pomóc, ale go upuściła. Minęły lata, a Mefiboszet skończył na wygnaniu w mieście o nazwie Lo-Debar, jednym z najbiedniejszych, najbardziej zaniedbanych miast tamtych czasów. Nazwa Lo-Debar oznacza „bez pastwiska”. Było to jak pustkowie, bez zieleni, bez miejsca do uprawy roślin. Mefiboszet był wnukiem króla; miał królewskość we krwi. Mieszkał w pałacu; teraz żył w slumsach, ledwo wiążąc koniec z końcem. Pewnego dnia król Dawid myślał o swoim przyjacielu Jonatanie. Zapytał swoich ludzi, czy któryś z krewnych Jonatana żyje jeszcze, aby mógł być dla nich dobry. Były sługa z domu Saula przyszedł i powiedział Dawidowi, że Mefiboszet żyje. Ludzie Dawida wyszli i przeszukali slumsy Lo-Debar i w końcu znaleźli Mefiboszeta, który był już dorosłym mężczyzną. Musieli zanieść go z powrotem do pałacu Dawida. Jestem pewien, że Mefiboszet się bał, myśląc, że Dawid go ukarze, a nawet zabije, ponieważ jego dziadek, król Saul, próbował zabić Dawida. Ale było wręcz przeciwnie. Dawid był dla niego niesamowicie miły. Powiedział: „Od tej pory będziesz mieszkał w pałacu ze mną. Każdego wieczoru będziesz jadł kolację przy moim stole. Przywrócę ci całą ziemię, która należała do twojego dziadka, króla Saula”. Mefiboszet był w szoku. Nie mógł uwierzyć w to, co się działo. Ale sposób, w jaki odpowiedział na dobroć Davida, pokazuje nam, dlaczego mieszkał w Lo-Debar przez wszystkie te lata. Powiedział Davidowi: „Dlaczego miałbyś być tak dobry dla takiego martwego psa, jakim jestem?”







Zobacz oryginał: 

https://vocal.media/lifehack/health-in-positive-toward-yourself


dziękujemy za pozwolenie przetłumaczenia tego artykułu na jezyk polski.

podziekowania dla: authora Draft & Bee

Czytaj więcej
Radio Game On-line