Szef Komisji Zdrowia: podwyżki medyków od 1 lipca zagrożone. Co zrobi Sejm?

1 lat temu 61
22 lipca Sejm ponownie zajmie się wynagrodzeniami w ochronie zdrowia.  Ustawa wraca do posłów, którzy muszą zdecydować czy przyjąć poprawki wprowadzone do ustawy przez senatorów.  Najpierw ustawą zajmie się sejmowa Komisja Zdrowia, później trafi na posiedzenie Sejmu. Atmosfera wokół podwyżek jest coraz bardziej gorąca, bo pielęgniarki z OZZPiP już zapowiedziały dwudniową manifestację przed Sejmem. – Będziemy patrzeć posłom na ręce – zapowiadają. 

Podwyżki od 1 lipca. Na senackie poprawki potrzeba dodatkowych 7 mld złotych 

Poprawek wprowadzonych przez Senat do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia jest ponad 20. Najważniejsza z nich dotyczy wzrostu współczynników wynagrodzeń dla wszystkich pracowników zaszeregowanych w tabeli płac o 0,25 punktu. Oznacza to, że rząd na podwyżki zamiast 7,2 mld złotych musiałby przeznaczyć ponad 14 mld. 

Alicja Chybicka, senatorka Koalicji Obywatelskiej, która była w Senacie sprawozdawcą ustawy podkreślała, że wzrost środków na podwyżki medyków jest konieczny ze względu na galopującą inflację. Przypomniała, że gdy listopadzie ubiegłego roku podpisywane było porozumienie ws. wynagrodzeń w ramach Zespołu Trójstronnego, sytuacja finansowa wyglądała inaczej i że dziś ustalone wówczas wzrosty zostaną "skonsumowane przez inflację". 

- Na dodatkowe miliardy nie ma pokrycia w budżecie – odpowiada Tomasz Latos, poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef sejmowej Komisji Zdrowia.

– W imię odpowiedzialności za budżet i ustawę, nie możemy zgodzić się na zaproponowane przez Senat poprawki – mówi przewodniczący Latos.

Zastrzega, że nie wie, czy ustawa ma szansę wyjść z Sejmu w kształcie zaproponowanym przez Senat, ale jeśli tak się stanie prezydent nie będzie mógł jej podpisać, właśnie ze względu na brak pokrycia tych dodatkowych środków w budżecie.

Nowe wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Co zrobi prezydent?

Czy taki scenariusz jest możliwy? Jak już informowaliśmy, działaczki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych od kilku dni lobbują wśród posłów z regionów przyjęcie senackich poprawek. W ubiegłym roku, gdy również procedowana była ustawa o minimalnych wynagrodzeniach, a ustawa wróciła po poprawkach do Sejmu, do ich przyjęcia zabrakło jedynie trzech głosów.

Pielęgniarki wierzą w sukces w tym roku, dlatego na środę i czwartek zapowiedziały manifestację przed parlamentem. - Będziemy patrzeć posłom na ręce - mówią.

Alina Niewiadomska, szefowa Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, pytana przez nas, czy jej samorząd dołączy do protestu, mówiła, że nie.

- Samorząd ma dbać o to, żeby warunki ekonomiczne ulegały poprawie, a ta ustawa poprawia sytuację diagnostów. Mamy świadomość, że inflacja mocna skoczyła, ale od czegoś trzeba zacząć. Przyjmijmy ustawę, aby te podwyżki weszły w życie, idźmy krok dalej względem tego, co mamy obecnie, a później usiądźmy do ponownych rozmów na temat wynagrodzeń. Gdyby miało dojść do wstrzymania procedowania ustawy, nie będzie to korzystne dla żadnej z grup zawodowych – przestrzega Niewiadomska. 

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, który nie zgadza się ze współczynnikami dla lekarzy zaproponowanymi w nowej siatce płac, podkreślał jednocześnie, że nie wierzy w powodzenie akcji przed Sejmem. 

- W ubiegłym roku zorganizowaliśmy dużą akcję w sprawie podwyższenia współczynnika z 1,27 do 1,31 w ramach Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego. W sumie jednak ta cała wielka akcja niewiele dała. Dlatego myślę, że byłoby lepiej, żeby nad tą ustawą zapanowała cisza – mówi nam Bukiel. 

Sejmowa Komisja Zdrowia zapowiedziana jest na 22 czerwca, na godz. 11. Prawdopodobnie tego samego dnia odbędzie się głosowanie w Sejmie. Prezydent będzie miał zaledwie kilka dni by zająć się ustawą. 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Czytaj więcej