Nowe zasady rejestracji do lekarzy specjalistów mają skrócić kolejki. MZ: tutaj nie ma prostych odpowiedzi

1 lat temu 59

- Dane są tendencyjne, opracowywane przez osoby, które mają w tym swoje interesy polityczne - ocenił raport Fundacji Watch Health Care o dostępie do świadczeń zdrowotnych minister Adam Niedzielski Z badania wynika, przypomnijmy, że średni czas oczekiwania pacjenta na badanie diagnostyczne wydłużył się w minionym roku o ponad dwa tygodnie, a na wizytę u specjalisty - ponad miesiąc Szansy na skrócenie kolejek do lekarzy szef resortu upatruje w reformie podstawowej opieki zdrowotnej i zwiększeniu liczby medyków - Potrzebny jest nam sprawnie działający system POZ, w którym wprowadzamy opiekę koordynowaną. Nie tylko dlatego, żeby pacjentowi było wygodniej, ale także żeby odciągnąć go od notorycznego wizytowania specjalistów - podkreśla Niedzielski O tych zmianach w ochronie zdrowia będziemy rozmawiać podczas Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w marcu w Katowicach - ZAREJESTRUJ SIĘ

Kolejki do poradni. Minister Adam Niedzielski o Barometrze WHC: tendencyjny

Kolejki pacjentów do lekarzy specjalistów, jak były, tak są. A jeśli przyjrzeć się Barometrowi WHC, ubiegłorocznemu raportowi dotyczącemu dostępu do gwarantowanych świadczeń zdrowotnych, nawet wydłużyły się.

Z najnowszej edycji badania Fundacji Watch Health Care wynika, że średni czas oczekiwania pacjenta na badanie diagnostyczne wydłużył się o ponad dwa tygodnie, a na wizytę u specjalisty - o ponad miesiąc.

Najdłużej trzeba czekać na świadczenia w dziedzinie neurochirurgii - przeciętnie ponad 10 miesięcy, a najkrócej z zakresu neonatologii (0,7 miesiąca) oraz radiologii onkologicznej.

Minister Adam Niedzielski w wywiadzie dla Rynku Zdrowia odniósł się do badania.

- Dane są tendencyjne, opracowywane przez osoby, które mają w tym swoje interesy polityczne - zaznaczył.

Zdaniem szefa resortu, o wiele bardziej kompleksowe i wiarygodne, choć jeszcze nie w pełni doskonałe, są dane gromadzone przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Zapytany, czy planowana e-rejestracja rozwiąże problem z dostępnością do specjalistów i skróci kolejki, przyznał, że nie ma prostych odpowiedzi na to pytanie. Kolejki nie są bowiem wypadkową działań podejmowanych na poziomie AOS-ów.

- Po pierwsze: potrzebny jest nam sprawnie działający system POZ, w którym wprowadzamy opiekę koordynowaną. Robimy to nie tylko dlatego, żeby pacjentowi było wygodniej, ale także żeby odciągnąć go od notorycznego wizytowania specjalistów. Po wizycie u specjalisty co do zasady pacjenta powinien najczęściej prowadzić nadal lekarz rodzinny - zaznaczył Niedzielski.

Jak podkreślił, resort zamierza skracać kolejki nie poprzez zwiększanie podaży wizyt, ale zmniejszenie zapotrzebowania na nie. - Po drugie: musimy zwiększyć liczbę specjalistów. Działamy w każdym obszarze - zaznaczył.

E-rejestracja. Jedna kolejka zastąpi listy oczekujących. Będzie wdrażana stopniowo

Obecnie obowiązujący system rejestracji - jak przyznaje MZ - pozostawia jednak wiele do życzenia. Jest rozproszony, placówki sporządzają własne listy oczekujących, a pacjent w poszukiwaniu najbliższego wolnego terminu musi wydzwaniać bądź biegać od przychodni do przychodni. Z pomocą przyjść ma centralna e-rejestracja do przychodni, poradni specjalistycznych i szpitali.

Jako pierwsi dostęp do rozwiązania, na zasadzie pilotażu, zyskali w połowie minionego roku mieszkańcy województw łódzkiego i mazowieckiego. Na początek mogli rejestrować się przez Internet na wizytę do kardiologa i na wybrane badania diagnostyczne. Docelowo resort chciałby objąć centralną e-rejestracją zarówno całą ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (AOS), jak i świadczenia szpitalne.

W praktyce oznaczałoby to, że pacjent ze skierowaniem po zalogowaniu się na Internetowe Konto Pacjenta mógłby na podstawie wpisanych kryteriów - miasta, województwa, a nawet nazwiska konkretnego lekarza - wyszukać i zapisać się na wizytę lub wybraną procedurę.

Zgodnie z przygotowywanym projektem nowelizacji ustaw o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o systemie informacji w ochronie zdrowia, placówki medyczne miałyby z czasem zacząć udostępniać w Systemie P1 swoje harmonogramy przyjęć.

Zapisy w centralnej e-rejestracji miałyby być możliwe:

na dotychczasowych zasadach, tj. bezpośrednio w placówce, osobiście, telefonicznie albo z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej, przy wykorzystaniu funkcjonalności Internetowego Konta Pacjenta za pośrednictwem dedykowanej do tego infolinii, która zostanie utworzona na potrzeby elektronicznej rejestracji centralnej.

Co istotne, sama e-rejestracja będzie rozszerzać się stopniowo, obejmując początkowo tylko niektóre świadczenia. Miałaby także znacznie uprościć odwoływanie wizyt i dać szansę pacjentom wypełniać tzw. luki w pracy poradni. W niektórych przychodniach nawet od 30 do 50 proc. pacjentów nie zgłasza się na wyznaczony termin porady.

Będzie łatwiej odwołać wizytę. NFZ policzył, ile porad przepada z winy pacjenta

Jak podaje Narodowy Fundusz Zdrowia, tylko od 1 lipca do 31 grudnia 2022 r. na zabiegi i po porady z zakresu kardiologii w całej Polsce nie stawiło się bez uprzedzenia aż 145 tys. 924 pacjentów. Jeszcze rzadziej odwoływali wizyty w poradniach ortopedycznych. W pół roku na umówioną poradę do lekarza ortopedy bez powiadomienia nie przyszło 219 tys. 051 osób. Ponad 53 tysiące pacjentów nie odmówiło na czas wizyty u onkologa, a 60 tys. 407 chorych - u endokrynologa.

- Gdyby pacjenci odwoływali wizyty, placówki mogłyby efektywniej gospodarować czasem pracy medyków. Moglibyśmy nawet o miesiąc skrócić kolejkę do poradni - przekonywał kilka tygodni temu w rozmowie z Rynkiem Zdrowia Piotr Gołaszewski, rzecznik Szpitala Bródnowskiego w Warszawie i dyrektor ds. zarządzania filiami placówki, która zaangażowała się w kampanię „Odwołuję. Nie blokuję".

Zdaniem rzecznika, akcja powoli zaczęła przynosić niewielkie, ale jednak pozytywne efekty. - Na przełomie 2022 i 2023 roku w naszych poradniach wzrosła nieco ilość zgłaszanych odwołań, co może oznaczać, że ta świadomość społeczna rośnie i to nas cieszy - mówi Gołaszewski.