Jedyny w regionie oddział neurochirurgii zamknięty. Lekarze nie przedłużyli kontraktów

1 lat temu 43
Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu w trybie pilnym szuka neurochirurgów. Żaden z zatrudnionych dotychczas specjalistów nie przedłużył kontraktu z lecznicą To jedyny taki oddział w regionie radomskim. Pacjenci zostali przeniesieni na inne oddziały Zarząd placówki zapewnia, że "dokłada wszelkich starań, by tę sytuację jak najszybciej rozwiązać"

Oddział neurochirurgii w Radomiu zamknięty. Lekarze nie przedłużyli kontraktów 

Żaden z sześciu neurochirurgów Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu nie przedłużył kontraktu z placówką. W efekcie oddział od 1 stycznia został zamknięty do odwołania. Szpital szuka na gwałt nowych lekarzy. 

- Wszyscy neurochirurdzy, którzy pracowali w tym oddziale, byli zatrudnieni na mocy umów kontraktowych. Ich termin kończył się z dniem 31 grudnia 2022 roku. Mimo rozmów i negocjacji z zarządem szpitala, nie doszło do podpisania nowych umów - mówiła w rozmowie TVN24 Karolina Gajewska, rzeczniczka Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.

Zapewniła jednak, że zarząd "dokłada wszelkich starań, aby tę sytuację jak najszybciej rozwiązać".

Z informacji przekazanych przez "Gazetę Wyborczą" wynika, że medycy zażądali wyższych kwot za dyżury, których szpital - jak utrzymuje zarząd - nie jest w stanie spełnić. Domagać się mieli podwyżki ze 130 do 180 zł za godzinę. 

Lekarze w rozmowie z dziennikarką gazety przyznali, że ich oferta wciąż jest aktualna, ale jeżeli placówka nie przedłoży sensownej propozycji, pójdą pracować gdzie indziej.

- Obawiam się też, że nie będzie łatwo znaleźć specjalistów na nasze miejsce za te pieniądze, które oferuje radomska lecznica - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z lekarzy.

Oddział szpitala dysponuje 20 łóżkami. To jedyna neurochirurgia w regionie radomskim. Jak wyjaśniła Gajewska, pacjenci przebywający na oddziale zostali przeniesieni na inne, między innymi ortopedię, neurologię i OIOM.

W rok wydano 78 decyzji o zawieszeniu oddziałów z przyczyn kadrowych

To nie jedyny oddział, który po nowym roku musiał wstrzymać przyjęcia.  Szpitale w całej Polsce borykają się z brakami personelu medycznego. 

Od stycznia Szpital Śląski w Cieszynie zawiesił działalność oddziału pediatrycznego. Z tych samych powodów, „braku kadry medycznej, koniecznej do zabezpieczenia udzielania świadczeń”.

Po złożeniu wypowiedzeń przez lekarzy od nowego roku przestał działać także oddział kardiologiczny Szpitala Kolejowego w Wilkowicach w pow. bielskim. To kolejny - po neurologii - zamykany oddział w tej placówce. 

Z kolei Okręgowy Szpital Kolejowy w Katowicach od stycznia 2023 nie realizuje świadczeń w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Jak przyznał dyrektor placówki, pozyskanie lekarzy pierwszego kontaktu było niemożliwe.

Łącznie, jak sprawdziła "Rzeczpospolita", w minionym roku urzędy wojewódzkie wydały co najmniej 78 decyzji o zawieszeniu oddziałów z przyczyn kadrowych (dane z 13 województw). 

Tylko w trzech z 13 województw - mazowieckim, świętokrzyskim i małopolskim - nie było szpitala, który wstrzymałby pracę oddziału. Przy czym w Małopolsce jedna z placówek zgłosiła problem z obsadzeniem kadry lekarskiej w oddziale ginekologiczno-położniczym i noworodków.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Czytaj więcej