8 czerwca ustawa o wynagrodzeniach na senackiej Komisji Zdrowia
W takcie ostatniego posiedzenia Sejmu (25-26 maja) posłowie zajęli się projektem nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników podmiotów leczniczych.
Ustawa ta ma regulować pensje m.in. lekarzy, pielęgniarek i położnych, ratowników medycznych, opiekunów medycznych, farmaceutów czy pracowników niemedycznych, a nowa tabela płac procedowana w parlamencie ma wejść w życie 1 lipca.
Dziś (8 czerwca, godz. 8.30) projektem - po wcześniejszym przyjęciu przez Sejm - zajmie się senacka Komisja Zdrowia, a według zapowiedzi senatorów będzie nad czym obradować, ponieważ do ustawy chcą zgłosić szereg poprawek.
Poprawki do tabeli płac. "Trzeba podnieść współczynniki wszystkim grupom"
- Faktycznie, tych poprawek będzie sporo - mówi Rynkowi Zdrowia Alicja Chybicka, wiceprzewodniczącą senackiej Komisji Zdrowia, która będzie sprawozdawać zaproponowane poprawki.
- Dotyczyć one będą głównie wzrostów współczynników w tabeli płac - dodaje.
- Będzie m.in. wnioskowane przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy podwyższenie z 1,45 na 1,7 dla lekarzy specjalistów oraz sporo poprawek dotyczących współczynników dla pielęgniarek i położnych, a także propozycja zaszeregowania techników farmaceutycznych do grupy 6. w tabeli płac - tłumaczy senatorka.
Przewodnicząca Komisji, Beata Małecka-Libera, zdradza zaś, że poprawki do tabeli płac będą obejmować znacznie szerszy zakres.
- Uważamy, że trzeba podnieść współczynniki wszystkim poszczególnym grupom zawodowym i chyba nikt już nie ma co do tego wątpliwości - mówi nam Małecka-Libera.
Sejm odrzucił poprawki do ustawy o wynagrodzeniach
Przypomnijmy, że w trakcie kwietniowych konsultacji publicznych różne środowiska złożyły ponad sto uwag, dotyczących głównie właśnie współczynników, według których wyliczana będzie minimalna pensja poszczególnych grup zawodowych.
Poprawki - praktycznie wszystkie - błyskawicznie zostały odrzucone.
- Załącznik do projektu ustawy stanowi odzwierciedlenie zapisów zawartych w załączniku do stanowiska Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia z dnia 5 listopada 2021 r. Dokonanie zmiany skutkowałyby dodatkowymi kosztami wdrożenia nowelizacji - brzmiało stanowisko Ministerstwa Zdrowia.
Ponowna próba zmian współczynników, podjęta już w Sejmie, również zakończyła się fiaskiem. Tylko jedna grupa - technicy elektroradiolodzy, zostali przesunięci z 7. do 6. grupy zaszeregowania.
Jednocześnie ustawa przeszła w Sejmie niemal jdnogłośnie (445 głosów za, 1 przeciw, 7 wstrzymujących się).
"Przez gigantyczną inflację, to co zaproponowano wtedy nie jest już podwyżką"
Jaki scenariusz czeka nas w Senacie?
- Z tego co wiem, to na Komisji ma być obecny wiceminister Piotr Bromber i zobaczymy, jak przyjmie te wszystkie poprawki - mówi Alicja Chybińska.
- Mam nadzieję, że przychyli się do większości z nich, ponieważ ważne jest, aby były one poparte przez Ministerstwo Zdrowia. Może warto z czegoś przesunąć pieniądze, bo to jest dobra ustawa i możemy sprawić, że wszystkie grupy zawodowe będą zadowolone - tłumaczy.
- Pamiętać trzeba, że od momentu porozumienia z Zespołem Trójstronnym, co do tabeli płac, wiele się zmieniło. Mamy gigantyczną inflację i to co zaproponowano wtedy, dziś nie jest żadną realną podwyżką - podkreśla.
Nieco mniej optymistycznie do sprawy podchodzi Wojciech Konieczny, również wiceprzewodniczący senackiej Komisji Zdrowia.
- Ministerstwu Zdrowia udało się przekonać PiS, że w ochronie zdrowia dzieje się dobrze i takie przekonanie panuje wśród posłów i senatorów tej partii. To odbije się na pacjentach - tłumaczy nam senator, który także zapowiedział złożenie kilku poprawek (m.in. podwyższenie współczynnika dla lekarzy specjalistów do 2,0 oraz pielęgniarek i położnych zaszeregowanych w najniższej grupie do wysokości 1,0).
"Chętnie wysłuchamy argumentów MZ. Mówienie "nie, bo nie", to nie dyskusja"
Przewodnicząca Małecka-Libera spodziewa się gorącej dyskusji. - Rozmowa o wynagrodzeniach zawsze wzbudza emocje - przyznaje.
- Tym bardzie, że sytuacja w ochronie zdrowia jest już tak trudna, iż najwyższa pora zwrócić głośno uwagę, że doszliśmy do momentu krytycznego nie tylko dotyczącego wynagrodzeń, a całego systemu zdrowotnego - podkreśla.
- Nie wiemy, jakie będzie stanowisko Ministerstwa Zdrowia, ale chętnie wysłuchamy argumentów, bo mówienie "nie, bo nie", jak to miało miejsce w Sejmie, trudno nazwać rozmową - tłumaczy.
- Nie tak powinno się prowadzić "dialog". Jak ma to tak wyglądać, to może w ogóle nie rozmawiajmy i niech rząd robi po swojemu, bez konstruktywnej dyskusji i argumentacji. Niech powie jasno, że nie potrzebuje partnerów do rozmów, ale wydaje mi się, że nie tędy droga do poprawy ochrony zdrowia - dodaje Małecka-Libera.
Bromber: uczyniliśmy wszystko, by ta ustawa była do zaakceptowania przez wszystkie strony
Wiceminister Piotr Bromber, który odpowiedzialny jest za ustawę, w rozmowie z Rynkiem Zdrowia podkreślał, że "Ministerstwo Zdrowia zrobiło wszystko, by ta ustawa była do zaakceptowania przez wszystkie strony".
- Ustawa w obecnym kształcie jest odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez pielęgniarki i położne - argumentował wiceminister. - Pielęgniarki z największym doświadczeniem zawodowym zrównane zostały pod względem współczynnika pracy z pracownikami medycznymi z wyższym wykształceniem na poziomie studiów pierwszego stopnia. Oznaczać to będzie podwyższenie najniższego wynagrodzenia o ponad 41 proc., czyli o kwotę 1550 zł - mówił.
Odnosząc się do dialogu ze środowiskiem zapewniał, że "regularnie spotyka się z liderami wszystkich samorządów zawodowych". - Spotkania ze stroną społeczną i pracodawcami zajmują dużą część mojej pracy. Jej efektem jest przedłożona, ustawa, które oznacza konkretne – ze względu na swoją wysokość – wręcz historyczne podwyżki w ochronie zdrowia - mówił.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat: