Jak dodał w czwartek nad ranem Reuters, pięć przypadków małpiej ospy wykryto w Portugalii. W Hiszpanii testowane są właśnie kolejne 23 osoby z objawami. Pierwszy przypadek małpiej ospy pojawił się w Wielkiej Brytanii. Jak pisze agencja, od tego czasu, tj. 7 maja, europejskie organy ds. zdrowia monitorują sytuację.
Przypadki wykrycia małpiej ospy raportują także kraje za oceanem, w Kanadzie i USA. Małpia ospa to wirusowa choroba zakaźna, do tej pory głównie występująca w Afryce.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Inwestorzy na całym świecie nie mogą ignorować faktu, że przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell jednoznacznie poparł podwyżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych. Będą one omawiane na dwóch kolejnych posiedzeniach Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.
Powell zaznaczył, że nadszedł czas, by Fed skupił się na obniżeniu inflacji w Stanach Zjednoczonych do docelowego poziomu 2 proc. Podkreślił, że bank centralny ma narzędzia i determinację, by obniżyć inflację w jasny i przekonujący sposób. Dodał, że jeśli Fed nie osiągnie oczekiwanych rezultatów, będzie działać bardziej agresywnie.
Z ankiety przeprowadzonej przez Bank of America wśród zarządzających funduszami o łącznej wartości prawie 900 miliardów dolarów wynika, że obawiają się recesji albo stagflacji (połączenie niskiego wzrostu gospodarczego i wysokiej inflacji). Lęk przed stagflacją wzrósł do najwyższego poziomu od 2008 roku, czyli od czasu światowego kryzysu ekonomicznego. Respondenci są zdania, że największe ryzyko dla rynków finansowych stanowią teraz "jastrzębie" banki centralne, czyli te, które zaostrzają politykę pieniężną.
Z badania Bank of America (BofA) wynika, że inwestorzy wydają się gromadzić coraz więcej gotówki, w miarę jak słabną perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego. Eksperci ustalili, że zasoby "żywego pieniądza" w portfelach inwestorów osiągnęły najwyższy poziom od września 2001 roku.
W raporcie BofA czytamy, że nieciekawe perspektywy mają też światowe rynki akcji. Dotyczy to zwłaszcza spółek technologicznych, których walory znajdują się pod największą presją od 2006 roku. Zdaniem ankietowanych wartość, do której musiałby spaść indeks S&P500, aby Fed zaczął powstrzymywać się przed dalszym zacieśnianiem polityki monetarnej, wypada na poziomie 3529 punktów. Po środowej sesji na Wall Street zakończonej poważnym spadkiem wskaźnika o 4 proc. ma on wartość 3923 punktów.
Dwuwariantową prognozę dla indeksu S&P500 przedstawili analitycy amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs. W mniej prawdopodobnej wersji zakładają, że wskaźnik przed końcem roku wzrośnie do 4300 punktów. Jednak przy uwzględnieniu recesji spodziewają się cofnięcia do poziomu 3600 punktów.
SP500
Otwarcie 4 041,91 Max 4 051,98 Min 3 911,91 Wartość odniesienia 4 088,85 Godziny otwarcia 15:30 - 22:00
Jeszcze przed końcem marca największe amerykańskie spółki zgrupowane w S&P500 wyceniane były na ponad 4600 punktów, ale od tamtej pory straciły 700 punktów. Charakterystyczne jest to, że w ostatnich miesiącach prognozy Goldman Sachs dla S&P500 na 2022 rok są coraz mniej optymistyczne. Pod koniec zeszłego roku było to 5100 punktów, w lutym próg został obniżony do 4900, w marcu do 4700 punktów, a teraz w najlepszym razie do 4300.
Co ciekawe, pomimo pogorszenia się otoczenia gospodarczego analitycy banku przewidują wzrost zysków przedsiębiorstw aż o 8 proc., podczas gdy wcześniejsze prognozy zakładały wzrost o 5 proc. Z kolei ryzyko wystąpienia recesji w ciągu najbliższych dwóch lat określili na 35 proc.
Lista instytucji i osób obawiających się zagrożeń dla światowego wzrostu gospodarczego jest dużo dłuższa. Zdaniem analityków Deutsche Banku, podwyżki stóp procentowych, zacieśnianie ilościowe i rosnąca inflacja mogą przełożyć się na wzrost bezrobocia w USA nawet o kilka punktów procentowych. Znaczne spowolnienie gospodarcze miałoby nastąpić pod koniec przyszłego roku. Historia pokazuje, że Fed nigdy nie był w stanie skorygować nawet wyraźnie mniejszych niż teraz przekroczeń celów inflacyjnych i niekorzystnych wskaźników zatrudnienia bez wpędzenia gospodarki w poważną recesję. Rodzi to obawy, że teraz będzie podobnie.
"Uważamy za wysoce prawdopodobne, że Fed będzie musiał jeszcze mocniej nacisnąć na hamulec, a do powstrzymania inflacji potrzebna będzie głębsza recesja. Zapewne będzie ona wynikiem wzrostu stóp procentowych do poziomów nieobserwowanych od dłuższego czasu" - czytamy w raporcie Deutsche Banku.
O zagrożeniach gospodarczych wypowiedział się ostatnio także multimiliarder Elon Musk. Jego zdaniem, Stany Zjednoczone prawdopodobnie znajdują się w recesji, która będzie się pogłębiać i trwać nawet 1,5 roku. W dodatku, regresowi ekonomicznemu będzie towarzyszyć uporczywie wysoka inflacja. Musk potępił obecną administrację waszyngtońską, twierdząc, że przyczyną wielkiego wzrostu cen jest rządowa praktyka drukowania pieniędzy na potęgę.
- Recesje niekoniecznie są czymś złym. Sam przeszedłem przez kilka z nich w czasie swojej pracy w spółkach publicznych. Jeśli boom trwa zbyt długo, dochodzi do błędnej alokacji kapitału. Innymi słowy, deszcz pieniędzy zaczyna spadać na głupców. Teraz jednak recesji winna może być tylko administracja twierdząca, że stałe drukowanie pieniędzy to coś dobrego - podsumował Elon Musk.
EUR/USD
Kurs kupna 1,0480 Kurs sprzedaży 1,0482 Max 1,0506 Min 1,0464 Kurs średni 1,0481 Kurs odniesienia 1,0463
Na pierwszy rzut oka recesja nie powinna pojawić się w Polsce. Właśnie się dowiedzieliśmy, że w pierwszym kwartale tego roku nasz PKB był realnie (czyli po uwzględnieniu inflacji) aż o 8,5 proc. wyższy niż rok wcześniej. Ekonomiści radzą jednak, by nie skupiać się na danych historycznych. W połowie tego kwartału już wiemy, że będzie on znacznie słabszy.
Wielu ekspertów spodziewa się wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego. W całym roku PKB urośnie o 3-4 proc. Nie jest więc wykluczone, że wystąpi techniczna recesja, czyli dwa kwartały z rzędu spadku PKB względem poprzedniego kwartału. Taki scenariusz biorą pod uwagę między innymi: Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, a także analitycy banku Santander.
Ekonomiści banku Credit Agricole uważają, że prawdopodobieństwo wystąpienia recesji technicznej w Polsce jest niskie, choć nie można jej wykluczyć w drugiej połowie 2022 roku. Ich zdaniem, ewentualnemu spadkowi PKB nie będzie towarzyszyć pogorszenie sytuacji na rynku pracy. "W najbliższych kwartałach dynamika PKB znacznie się obniży, do czego przyczynią się głównie: silny spadek przyrostu zapasów, spowolnienie gospodarcze u głównych partnerów handlowych Polski, a także wyhamowanie wzrostu konsumpcji wskutek dalszego zwiększania się inflacji" - czytamy w raporcie Credit Agricole.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
NASDAQ
Otwarcie 11 792,94 Max 11 826,23 Min 11 381,69 Wartość odniesienia 11 984,52 Godziny otwarcia 15:30 - 22:00
Jacek Brzeski