Już 26 sierpnia w Polsce i w Słowenii rozpoczną się odebrane Rosjanom ze względu na inwazję na Ukrainę mistrzostwa świata siatkarzy. Jak informuje "Przegląd Sportowy" trzy polskie miasta będą gościć najlepszych siatkarzy globu. Nie będzie wśród nich Krakowa, który wydawał się jednym z pewniaków.
Polska, która w tym roku organizuje już mistrzostwa świata siatkarek, do spółki ze Słowenią zorganizuje także rywalizację siatkarzy, która początkowo miała odbywać się w Rosji, ale wskutek inwazji na Ukrainę, kraj ten został poddany sankcjom, a ta impreza została mu odebrana. Długo zastanawiano się, kto ma ją zastąpić, ale ostatecznie postawiono na polsko-słoweńską kandydaturę.
Czasu na przygotowania nie jest dużo, dlatego FIVB postawił na sprawdzonych partnerów. Strona polska nie wskazała jeszcze oficjalnie miast, w których mają odbywać się mecze mistrzostw, ale jak poinformowała Edyta Kowalczyk z "Przeglądu Sportowego" niemal pewne jest, że spotkania MŚ zostaną rozegrane w Katowicach, Gliwicach i Częstochowie.
Początkowo wydawało się, że pewniakiem w tym gronie jest Kraków, regularnie goszczący siatkarską kadrę, ale Tauron Arena ma niezwykle napięty kalendarz i "wciśnięcie" tam jeszcze meczów MŚ okazało się właściwie niemożliwe.
Czytaj także: Reprezentant Polski zagra w siatkarskim gigancie
Wiele wskazuje na to, że finał MŚ może odbyć się w katowickim "Spodku". Jak informuje "Przegląd Sportowy", nie ma za to tematu organizacji meczów na stadionie PGE Narodowym w Warszawie, jak to miało miejsce w przeszłości. Na przygotowanie takiego przedsięwzięcia jest zwyczajnie zbyt mało czasu.