Sąd Administracyjny w Luksemburgu uchylił ze skutkiem natychmiastowym w procesie apelacyjnym nałożony przez władze krajowe zakaz wykorzystywania środków chwastobójczych opartych na glifosacie.
Luksemburg był pierwszym krajem UE, który wprowadził zakaz stosowania glifosatu. Nowe przepisy weszły w życie 1 stycznia 2021 r. Niedługo później firma Bayer pozwała luksemburskie władze, twierdząc, że zakaz łamie prawo UE.
Bayer w 2016 r. wykupił koncern Monsanto, kluczowego światowego producenta glifosatu, którego flagowym produktem jest najpopularniejszy środek oparty na tym herbicydzie, czyli RoundUp.
Minister rolnictwa, winogrodnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Claude Haagen „przyjął do wiadomości” orzeczenie sądu i oznajmił, że dalsze kroki luksemburskiego rządu w sprawie glifosatu zostaną ogłoszone dzisiaj (7 kwietnia) na konferencji prasowej.
Po decyzji sądu pierwszej instancji luksemburskie władze postanowiły wstrzymać zakaz stosowania glifosatu aż do założenia apelacji.
Orzeczenie drugiej instancji potwierdziło jednak, że zakaz wykorzystywania glifosatu w produkcji rolnej nie ma podstaw prawnych. Pod koniec ubiegłego roku Unia Europejska przedłużyła o kolejny rok, a więc do 15 grudnia 2023 r., pozwolenie na stosowanie glifosatu na terenie bloku.
RoundUp znów dozwolony
Aby zakazać stosowania glifosatu, państwo członkowskie musiałoby wykazać, że herbicyd ten stwarza niedopuszczalne zagrożenie dla zdrowia ludzi lub zwierząt lub dla środowiska. Luksemburski rząd nie zdołał tego dowieść, dlatego sąd uznał, że “nie ma żadnych wskazań ani argumentów prawnych”, które przemawiałyby za zakazem.
Rząd w uzasadnieniu zakazu powołał się jedynie na porozumienie koalicyjne, które przewidywało wprowadzenie zakazu stosowania glifosatu od 1 stycznia 2021 r.
Grupy interesów są podzielone, jeśli chodzi o opinię na temat orzeczenia sądu. Zrzeszenie luksemburskich rolników przyjęło decyzję z oczywistym zadowoleniem.
Z kolei organizacja na rzecz ochrony środowiska Mouvement écologique skrytykowała decyzję wymiaru sprawiedliwości. Jak stwierdziła, ostatnie lata pokazały, że uprawa roli nie wymaga stosowania sztucznych środków odchwaszczających, a rząd powinien wspierać przede wszystkim rolnictwo i sadownictwo ekologiczne.
Sadownik: W tej chwili nie ma czym zastąpić glifosatu
Preparaty oparte na glifosacie powodują zamieranie większości roślin, umożliwiając łatwe i tanie niszczenie chwastów. W rolnictwie stosowane są głównie do odchwaszczania upraw, a także desykacji, czyli chemicznego wysuszania zbóż i rzepaku. To ostatnie z zastosowań jest szczególnie kontrowersyjne, gdyż zdaniem ekspertów wiąże się z podwyższonym ryzykiem pozostawania glifosatu w żywności.
Badania zlecane przez Monsanto wskazują, że glifosat nie jest szkodliwy, jeżeli używa się go zgodnie z przeznaczeniem. Z kolei Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (MABR) zaklasyfikowała glifosat jako substancję prawdopodobnie rakotwórczą dla ludzi (grupa 2A) ze względu na względne dowody na zwiększanie ryzyka wystąpienia chłoniaka nieziarniczego. Opinie kompetentnych organów na temat wpływu glifosatu na zdrowie są jednak różne.
Polscy specjaliści w zakresie ochrony roślin oraz sami rolnicy wskazują, że glifosat jest niezawodnym herbicydem o bardzo wysokiej skuteczności, dla którego w rolnictwie i sadownictwie nie ma obecnie równie efektywnego, także z punktu widzenia kosztów, rozwiązania alternatywnego
„Preparaty oparte na glifosacie, takie jak Roundup i jego zamienniki, są powszechnym sposobem zwalczania chwastów. W obecnych czasach, gdy koszty produkcji rolnej rosną, stosowanie tego typu preparatów jest stosunkowo łatwą i niedrogą metodą odchwaszczania upraw sadowniczych. Nie istnieją póki co żadne równie skuteczne alternatywy dla glifosatu”, mówił w listopadzie w rozmowie z EURACTIV.pl sadownik z województwa mazowieckiego, który używa preparatów opartych na glifosacie do odchwaszczania sadów jabłoniowych.