Od wprowadzenia licencji importowych jesienią ubiegłego roku Rumunii udało się pozbyć z rynku ukraińskiego zboża, twierdzi sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa Adrian Pintea.
Rumuńscy rolnicy, podobnie jak polscy, od miesięcy zwracają uwagę na problem niekontrolowanego napływu z Ukrainy zboża i innych produktów rolno-spożywczych na skutek uruchomienia przez Unię Europejską w czerwcu 2022 r. tzw. korytarzy solidarnościowych.
Zbyt duża ilość ukraińskiego zboża, drobiu i innych typów produktów na rynkach krajów sąsiadujących z Ukraina spowodowała znaczący spadek cen i popytu na krajowe produkty. Dlatego rolnicy z Rumunii, tak samo jak ci polscy, domagają się przywrócenia przez UE ograniczeń w handlu z Ukraina.
Dla Rumunii postulat ten jednak traci powoli na znaczeniu, bo jak twierdzi tamtejszy rząd, ukraińskiego zboża na rumuńskim rynku już nie ma.
– Według informacji Ministerstwa Rolnictwa na terytorium Rumunii nie ma już wcale ukraińskiego zboża – ani jednego ziarenka – oznajmił wiceminister Adrian Pintea.
Tak samo jak w Polsce, cześć przedsiębiorców w Rumunii niewątpliwie skorzystała na imporcie taniego ukraińskiego zboża. Dziś nie ma już jednak takiej możliwości, a to za sprawą wprowadzenia licencji importowych.
Od czasu wprowadzenia nowych zasad ani jeden przedsiębiorca nie wystąpił o licencje na import zboża z Ukrainy. Licencje wydawane są pod pewnymi warunkami. Rolnicy muszą udowodnić, ze bez ukraińskiego zboża przeznaczonego na pasze nie są w stanie utrzymać hodowli.
Rumuńscy rolnicy proponują nowy system
Związek na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC), jedno z największych stowarzyszeń rolniczych w Rumunii, domaga się od rządu przekonania Komisji Europejskiej i innych państw UE do wprowadzenia dodatkowych środków w celu ograniczenia napływu do Unii ukraińskiego zboża.
AAC proponuje, aby do końca kwietnia wprowadzić europejski system identyfikacji partii zboża z Ukrainy jeszcze nim trafią one na unijny rynek.
Taki system zakładałby ważenie poszczególnych partii przy wjeździe na terytorium UE i wyjeździe z Unii, zwiększyłoby przejrzystość importu i zagwarantowałoby, że partie ukraińskich produktów przejeżdżają przez Unię tylko tranzytem i docierają tam, gdzie powinny, bez zmiany oryginalnej trasy.