Luty na przestrzeni ostatnich 30 lat zapisał się jako najbardziej suchy miesiąc. Suma opadów na większym obszarze Polski oscyluje od 25 do 30 litrów na metr kwadratowy. Dla porównania w lipcu, który jest najbardziej mokrym miesiącem, na nizinach spada przeważnie ponad 80 litrów. Dlaczego więc w lipcu wizualnie mniej pada niż w lutym?
Otóż przyczyną jest intensywność i długotrwałość opadów. W lutym przede wszystkim występują opady o bardzo słabym natężeniu, ale za to potrafi padać bez przerwy przez kilkadziesiąt godzin. Średnia suma opadów podczas przejścia jednego układu niżowego wynosi 5-10 litrów na metr kw.
Tymczasem latem podczas popołudniowej burzy takie ilości deszczu zazwyczaj spadają w ciągu zaledwie 15-30 minut. Porównanie intensywności tych opadów ukazuje nam, jak bardzo wizualnie je odbieramy.
Jednak z meteorologicznego punktu widzenia najbardziej istotnym czynnikiem wpływającym na tak małe opady w lutym jest temperatura powietrza. Im jest ona niższa, tym w powietrzu znajduje się mniej pary wodnej.
Najsuchsze więc bywają lute z najniższymi temperaturami powietrza, zaś najbardziej mokre te, które są najcieplejsze, zwłaszcza, kiedy temperatura jest ekstremalnie wysoka i przechodzą fronty atmosferyczne.
Luty coraz wilgotniejszy
Oczywiście luty jest suchy według wieloletniej statystyki i wcale nie oznacza to, że równie suchy może być w tym roku. Ilości wody, które już spadły, i te które są prognozowane wskazują, że będzie się zaliczać do wilgotnych.
Norma opadów dla lutego w Polsce w latach 1991-2020. Dane: IMGW-PIB.
Potwierdza to trend klimatyczny, z którego wynika, że lute są coraz wilgotniejsze. W latach 1971-2000 średnia suma opadów w Warszawie wynosiła 22 litry, w latach 1981-2010 już 27 litrów, a w latach 1991-2020 aż 31 litrów na metr kw. W ciągu 30 lat sumy opadów wzrosły o ponad 40 procent.
Wilgotny okres został przerwany w 2014 i 2015 roku, a następnie w 2018 roku. Na przykład we Wrocławiu, gdzie spadło poniżej 2 litrów deszczu, czyli 7 procent normy, był to jeden z trzech najsuchszych lutych od połowy ubiegłego wieku.
Luty 2020 roku okazał się dla odmiany bardzo wilgotny, szczególnie na zachodzie i południu kraju. We Wrocławiu spadło 61 litrów wody na metr kwadratowy, co oznacza, że luty okazał się najbardziej mokrym w historii pomiarów. Wilgotno było też w lutym 2022 i 2023 roku.
Tegoroczny luty jest jeszcze bardziej deszczowy. Już w jego pierwszej połowie w niektórych regionach norma opadów dla całego miesiąca została przekroczona nawet dwukrotnie. To kolejny luty pretendujący do miana najbardziej mokrego w historii.
Klimatolodzy sądzą, że wraz z postępującym ocieplaniem się klimatu miesiące zimowe będą coraz cieplejsze i jednocześnie wilgotniejsze. To oznacza, że z biegiem dekad mianem najbardziej suchego miesiąca nie będzie już można określać lutego, lecz marzec lub listopad, ponieważ oba te miesiące coraz częściej okazują się być suche i słoneczne.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.