Żarty się skończyły. Prawdziwa zima wkracza do Europy. Tam skąd przybywa temperatura spada już do minus 40 stopni, a zaspy śnieżne mają po kilka metrów wysokości.
Rosja jest teraz najmroźniejszym i najbardziej zasypanym śniegiem krajem na świecie. W pierwszych dniach listopada pod białym puchem znajdzie się niemal cała powierzchnia kraju, wolne od niej będą tylko południowe rubieże.
Na Syberii termometry o porankach pokazują już nawet minus 40 stopni. Tymczasem śniegu wciąż przybywa i miejscami jest go nawet po pas. Jednak nawiewane przez porywisty wiatr zaspy potrafią mieć po kilka metrów wysokości.
Prognoza zasięgu i grubości pokrywy śnieżnej w Europie do 6 listopada. Fot. Windy.com
Nic dziwnego, że wiele jakuckich wiosek jest już odciętych od świata i pozostanie aż do wiosennych roztopów, które nadejdą dopiero w kwietniu lub maju. Przez ten czas mieszkańcy będą zdani tylko na siebie i na to, co udało się im zgromadzić jeszcze latem.
Czy sroga zima dotrze do Polski?
To oznacza, że zima na dobre wkroczy też do wschodniej Europy. W przyszłym tygodniu śnieg i mróz sięgną naszych wschodnich sąsiadów. We wschodnich regionach Ukrainy i Białorusi oraz miejscami na Litwie, Łotwie i w Estonii spadnie do 5-10 cm śniegu, a temperatura obniży się do minus 10 stopni.
Na Kasprowym w Tatrach widoczne było zjawisko jeżące turystom włosy na głowie
Na szczęście w Polsce zimy póki co nie musimy się obawiać, bo pozostaniemy, jak w ostatnich tygodniach, pod wpływem pogodnych i ciepłych wyżów. Przeważnie będzie słonecznie, raczej bez opadów i nawet do 10-15 stopni w cieniu. Taka aura może się utrzymać do połowy listopada.
Źródło: TwojaPogoda.pl