Rzucanie się śnieżkami to jedna z ulubionych dziecięcych zabaw na śniegu. Wydaje się niemożliwe, że są miejsca na świecie, gdzie bitwy na śnieżki są zabronione i to nawet pod karą więzienia. Taki właśnie zakaz obowiązuje nigdzie indziej, jak w Stanach Zjednoczonych. W niektórych miejscowościach nawet od stulecia.
Więzienie za rzucanie śnieżkami
W miejscowości Severance w stanie Kolorado od 1920 roku nie można było rzucać się śnieżkami, ponieważ zgodnie z tamtejszym prawem, były one sklasyfikowane jako pocisk, na równi z kamieniami i patykami, którymi nie wolno było rzucać w ludzi, zwierzęta, drzewa, pojazdy i budynki.
Wszyscy mieszkańcy zadawali sobie sprawę z tego, że zakaz obowiązuje tylko na papierze, jednak dzieci za każdym razem, gdy bawiły się na śniegu, rozglądały się czy czasem gdzieś w pobliżu nie obserwują ich policjanci.
Aby znieść ten archaiczny zakaz i wreszcie móc się swobodnie bawić na śniegu, dzieci z miejscowej szkoły, pod przewodnictwem 9-letniego Dane'ego Besta, postanowiły napisać list do miejscowych władz, aby zmieniły przepisy.
I tak też się stało. Władze zaprosiły Dane'ego na sesję rady miejskiej, podczas której amator bitew na śnieżki przedstawił swoje racje. Zostały one przyjęte owacjami na stojąco przez wszystkich radnych i mieszkańców.
Zaraz po jednogłośnym uchwaleniu nowych przepisów radni wraz dziećmi wyszli przed ratusz, gdzie odbyła się prawdziwa bitwa na śnieżki, pierwsza taka w Severance aż od niemal 100 lat. Pierwszeństwo rzucania śnieżkami otrzymał oczywiście główny zainteresowany 9-latek, którzy nie omieszkał obrzucić śniegiem swojego młodszego brata.
Nie tylko w Severance
Okazuje się, że podobne zakazy obowiązują w wielu innych miejscowościach w USA, zarówno w Kolorado, jak i w Wisconsin. W Wausau śnieżkami nie można się rzucać już od 57 lat. Teraz władze zapowiadają, że przepisy zmienią, ponieważ tego domaga się 40-tysięczna społeczność miasteczka. Rzucanie śnieżkami jest traktowane na równi z wystrzeliwaniem rac, zrzucaniem z dachu przedmiotów i strzelaniem z procy, co mogłoby pociągnąć za sobą uszczerbek na zdrowiu poszkodowanych osób.
Zniesienie tego zakazu opowiada się też miejscowa policja, która zorganizowała bitwę na śnieżki, aby pokazać, że przepis jest żenujący, choć trzeba go respektować. Policjanci w ciągu ostatnich 15 lat wystawili 2 mandaty osobom, które śnieżkami obrzuciły przejeżdżające samochody.
Wausau co roku o tej porze bryluje na czołówkach gazet. Tym razem jednak czytelnicy dowiedzą się, że także dla władz przepisy są kuriozalne. Aby tego dowieść wiceszef policji obrzucił się śnieżkami z burmistrzem.
Śnieżki „narzędziem przemocy”
Choć wydaje się, że zakaz bitew na śnieżki to relikt sprzed wielu, wielu lat, to jednak okazuje się, że nie jest to do końca prawda. Całkiem świeży przykład na to, że wkrótce taki zakaz może wrócić, pochodzi ze stycznia 2004 roku.
Bitwy na śnieżki są niebezpieczne i nieetyczne. Nie zachęcamy ludzi do rzucania czymkolwiek w innych ludzi, czy to kamieniami, patykami, czy śnieżkami. Zamiast tego uczniowie mogą zająć się jazdą na sankach lub budowaniem zamków ze śniegu - powiedziała Maureen Kaukinen, przedstawicielka władz oświatowych Toronto, jednego z największych miast Kanady.
Władze oświatowe zdają sobie sprawę, że bez względu na apele, dzieci i tak będą rzucać śnieżkami, ale uznano, że przynajmniej szkoły nie będą tego popierać. Ostrzeżono, że każdy, kto wyrządzi komuś krzywdę podczas bitwy na śnieżki na szkolnym boisku, zostanie zawieszony w prawach ucznia. Kaukinen stwierdziła, że generalnie ma obowiązywać zasada, że śnieg ma leżeć na ziemi i nie może stać się „narzędziem przemocy”.
Bitwa na śnieżki na jednym z pierwszych filmów
O tym, jak popularne niegdyś były bitwy na śnieżki, świadczy fakt, że właśnie tę zabawę uwieczniono na jednym z pierwszych w historii filmów. Bracia Lumière pod koniec dziewiętnastego wieku stworzyli pierwszy kinematograf. Dzięki niemu można było nagrywać pierwsze filmy w historii ludzkości.
Wśród najwcześniejszych filmów stworzonych przez Louisa Lumière'a była bitwa na śnieżki (z francuskiego „Bataille de boules de neige”). Wynalazca uwiecznił jak dzieci i dorośli okładają się śnieżnymi kulkami na ulicach Lyonu w 1896 roku.
Z powyższego, zrekonstruowanego cyfrowo i koloryzowanego filmu możemy się dowiedzieć kilku naprawdę ciekawych rzeczy. W środku zimy poruszano się na rowerach, ponieważ był to najszybszy i jednocześnie najbardziej dostępny środek transportu. Szkoda, że w dzisiejszych czasach dzieci coraz mniej chętnie podtrzymują tradycję rzucania się śnieżkami.
Natomiast spotkanie dorosłego człowieka toczącego śnieżną bitwę z dziećmi, to coś nie do pomyślenia. W czasach, w których za rzucenie kogoś śnieżkiem można trafić pod sąd, szybko zapominamy o tej fantastycznej zabawie. Na szczęście zdarzają się jeszcze wyjątki.
Źródło: TwojaPogoda.pl / CBS News.