Polska nie radzi sobie z nadwyżką na rynku wskutek napływu z Ukrainy kolejnych rodzajów produktów, w tym drobiu, jaj, a nawet mrożonych owoców. Tymczasem rumuńscy pszczelarze mają problem z ukraińskim miodem. Konkurencję dla krajowego produktu stanowi tańszy miód z Ukrainy, ale także z Chin i Mołdawii.
Pszczelarze z Rumunii proszą o wsparcie finansowe z puli 10 mln euro przeznaczonych przez UE dla rumuńskich rolników dotkniętych importem taniego zboża z Ukrainy.
Komisja Europejska już wcześniej ogłosiła, że zamierza przeznaczyć 29,5 mln euro dla Polski, 16,75 mln euro dla Bułgarii i 10,05 mln euro dla Rumunii na rekompensaty dla poszkodowanych rolników za straty gospodarcze spowodowane zwiększonym importem z Ukrainy zbóż i nasion roślin oleistych.
Według prezesa Rumuńskiego Stowarzyszenia Pszczelarzy (ACA) Ioana Fetei ta suma to „za mało dla rumuńskiego rolnictwa”.
„Mimo że nasza produkcja była skromna, nie jesteśmy w stanie sprzedać naszego miodu z powodu nieuczciwej konkurencji z krajów spoza UE. Tamten miód sprzedawany jest niestety po bardzo niskich cenach,” wyjaśnił Fetea rumuńskiej agencji prasowej Agerpres.
Co roku Rumunia importuje ponad 4 tys. ton miodu spoza UE.
„Myślę, że w zeszłym roku importowano ponad 4 tys. ton miodu, a nasz eksport był bliski zeru” – powiedział Fetea, dodając, że w 2022 r. produkcja miodu była „poniżej 50 proc. średniej rocznej, i wyniosła około 12 tys.-13 tys. ton, może 14 tys.”.
W ostatnich latach Rumunia była jednym z największych producentów miodu w UE. W 2015 r. wyprodukowała go ponad 35 tys. ton.