Samochody, przemysł, ale i rolnictwo – czynników, które prowadzą do powstawania smogu, jest wiele. Choć co roku podejmowane są kolejne kroki w celu zwalczania zanieczyszczenia powietrza, problem nie znika.
Polska nadal jest niechlubnym europejskim liderem zanieczyszczenia powietrza. Coraz częściej znajduje się też na podium globalnym. Smog odpowiada w Polsce za 43 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.
Rolnictwo a smog
Rośliny pomagają poprawiać stan powietrza, pochłaniając znajdujące się w nim zanieczyszczenia, takie jak związki siarki czy azotu. Niestety rolnictwo, zwłaszcza uprawa roślin, może mieć negatywny wpływ na stan powietrza.
Nie tylko pojazdy i sprzęt rolniczy mogą mieć negatywny wpływ na atmosferę, ale też gazy, ulatniające się z chlewów i obór, a także nawozy amonowe.
To właśnie korzystanie z nawozów wpływa na zanieczyszczenie powietrza trującymi związkami chemicznymi oraz sadzą. Wolne związki chemiczne, uwalniające się z nawożonej gleby, podróżują z wiatrem nad obszary miejskie i przemysłowe i wiążąc się tam z produktami, emitowanymi przez samochody i zakłady przemysłowe, tworzą drobinki sadzy.
Sadza i różnego rodzaju pyły, np. PM10 i PM2,5, mogą zbierać się w naszych płucach i uszkadzać je. Oddychanie zanieczyszczonym powietrzem ma tak samo szkodliwe skutki, jak np. palenie papierosów.
PM10 to duże cząsteczki, unoszące się w atmosferze, np. pył wzbity w powietrze na budowie czy na drodze. Przez swój rozmiar cząsteczki PM10 nie docierają po dostaniu się do organizmu dalej niż do oskrzeli. Bardziej szkodliwe są drobne drobiny PM2,5, które mogą dotrzeć nawet do pęcherzyków płucnych i tam się osadzać, zmniejszając ich możliwość wymiany gazowej.
W wyniku działalności rolnej poza pyłami powstają jeszcze inne trujące elementy smogu, takie jak gazy cieplarniane, odory, tlenki azotu czy siarki.
Rolnictwo jednak nie jest aż tak szkodliwe dla jakości powietrza, jak może wynikać z powyższego opisu. W 2014 r. polski smog tylko w 4,6 proc. składał się z zanieczyszczeń, pochodzących z tej gałęzi gospodarki.
Czy to znaczy, że powietrze na wsiach nie jest aż w tak złym stanie? Nic bardziej mylnego.
Jak walczyć ze smogiem?
„Rolnictwo jako takie rzeczywiście wpływa na zanieczyszczenie powietrza, jednak nie jest to aż tak poważny problem w skali kraju” – mówi w rozmowie z EURACTIV.pl Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
„Mimo to powietrze na wsiach jest znacznie gorszej jakości, niż powietrze w miastach. Główną tego przyczyną jest tzw. niska emisja, powstająca w piecach i kotłach prywatnych domów” – zwraca uwagę.
„Udział gospodarstw domowych w zanieczyszczeniu powietrza wynosi 78 proc. 3/4 smogu powstaje w naszych piecach, którymi ogrzewamy się w zimie. Wbrew pozorom, powietrze na wsi wcale nie jest czystsze niż w mieście. Ba, na blokowiskach, na których prawie nie ma kominów, powietrze jest znacznie lepsze, niż poza miastem” – wyjaśnia aktywista.
Według niego dobrymi tego przykładami mogą być wieś Zabierzów w Małopolsce czy Godów na Śląsku. Obie miejscowości znajdują się w pierwszej dziesiątce najbardziej zanieczyszczonych miejsc Unii Europejskiej..
„Jeśli mamy do czynienia z wsią oddaloną od miasta, wtedy ma ona «własny», lokalny smog. Jeśli jednak wieś znajduje się na obrzeżach większego miasta, zanieczyszczenie powietrze może się przenosić na jego teren i truć mieszkańców” – mówi rzecznik.
Według eksperta najskuteczniejszą metodą walki ze smogiem jest likwidacja źródeł zanieczyszczeń powietrza, zwłaszcza pieców i kotłów w naszych domach. „Kilka milionów z nich musimy wymienić na alternatywne źródła energii: takie, które przy okazji nie trują nas dymem” – uważa Piotr Siergiej.