Polska i Estonia za łączeniem sankcji wobec Rosji z ochroną państw UE

1 lat temu 35

Premier Mateusz Morawiecki zapewnił wczoraj, że Polska i pozostałe państwa frontowe opowiadają się za przekonywaniem zarówno państw G7, jak i Komisji Europejskiej o “konieczności interwencji i utrzymywania sankcji” wobec Rosji.

Po wtorkowym (25 kwietnia) spotkaniu z szefową estońskiego rządu Kają Kallas w Warszawie Mateusz Morawiecki zastrzegł jednak, że nie można pozostawiać potem samym sobie państw, które na skutek tych sankcji cierpią z powodu problemów na swoim rynku wewnętrznym.

Sankcje wobec Rosji tak, ale z ochroną interesów państw frontowych 

Podczas konferencji prasowej po spotkaniu szefowie rządów zostali zapytani o propozycje nowych sankcji na Rosję ze strony państw G7 i Unii Europejskiej. “Jesteśmy tutaj w kontakcie i z Estonią, i z pozostałymi partnerami z całego pasa Europy Środkowej, całego naszego regionu, aby jednym głosem przekonywać z jednej strony G7, a z drugiej strony Komisję Europejską, co do konieczności interwencji i utrzymywania sankcji”, odpowiedział szef polskiego rządu na pytanie o propozycje nowych sankcji na Rosję ze strony państw G7 i Unii Europejskiej.

Morawiecki zwrócił przy tym uwagę, że „nie sztuką jest nałożyć sankcje na Rosję, a potem pozostawić kraje, które na skutek tych sankcji również cierpią i mają problemy na rynku wewnętrznym” i podkreślił, że „tego właśnie doświadcza dzisiaj Polska na rynku rolnym”.  Premier przypomniał także, że niedawno rozmawiał z wiceprzewodniczącym KE odpowiedzialnym za handel Valdisem Dombrovskisem, a wcześniej z szefową KE Ursulą von der Leyen w celu wypracowania wspólnego stanowiska w tej sprawie.

Dmitrij Miedwiediew

Możliwe połączenie surowych sankcji wobec Rosji z ochroną rynku państw UE

“Muszę powiedzieć, że ostatnie dni napawają mnie pewną nutą optymizmu, ponieważ KE zrozumiała, że Polska, Słowacja, Rumunia, Bułgaria, Węgry, czy Republika Czeska – że wszystkie te państwa naprawdę podlegają wielkim procesom wstrząsów gospodarczych na skutek gwałtownego wwozu produktów rolnych z Ukrainy, które miały być – na zasadzie tych korytarzy solidarności, jak je nazywaliśmy – wyeksportowane do innych krajów”, przekazał  Morawiecki.

Polscy rolnicy wciąż protestują domagając się wstrzymania niekontrolowanego napływu ukraińskich produktów rolnych do Polski, a problem ten dotyczy wszystkich państw frontowych, czyli sąsiadujących z ogarniętą wojną Ukrainą. Władze Bułgarii, Czech, Polski, Słowacji, Rumunii i Węgier borykają się bowiem z niekontrolowanym napływem z Ukrainy produktów rolnych, przede wszystkim zbóż.

Lider Agrounii Michał Kołodziejczak z protestującymi rolnikami (fb projektAGROunia)

Szef polskiego rządu zapewnił, że chodzi o to, by “utrzymać twardy pakiet sankcji i nie pozwolić Putinowi szantażować G7 i Unii Europejskiej”. A oznacza to – wyjaśniał – że  “sankcje muszą być twarde, ale kraje Europy Środkowej muszą mieć wsparcie w zakresie ochrony swoich produktów rolnych, swoich rynków. “I to się dzieje w ostatnich dwóch tygodniach “ oświadczył Morawiecki.

Natomiast według premier Estonii ułatwieniem dla państw graniczących z Rosją byłoby całkowite embargo na handel z tym krajem. “Zdajemy sobie sprawę, że wszystkie te towary, które były eksportowane do Rosji, są teraz eksportowane do państw trzecich – chodzi o obchodzenie sankcji”, przyznała Kaja Kallas. “Musimy znaleźć jakieś rozwiązania, by zamknąć te luki”, podkreśliła wczoraj w Warszawie.

Czytaj więcej