Niemcy: Spór o podział unijnych dopłat rolnych

1 lat temu 35

Wraca debata na temat podziału unijnych dopłat rolnych. Fundusze unijne są bowiem w dużej mierze rozdzielane na podstawie powierzchni rolnej, co przynosi korzyści przede wszystkim dużym korporacjom rolniczym.

Gospodarstwa rolne w Niemczech otrzymały około 53 mld euro w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) UE w okresie finansowania, który rozpoczął się w 2014 r. a kończy w roku obecnym. 

Stanowi to średnio 127 tys. euro na gospodarstwo w ciągu ośmiu lat.

Średnia nie oddaje jednak w pełni obrazu sytuacji, ponieważ wysokość dofinansowania zależy w dużej mierze od wielkości gospodarstwa, wynika z opublikowanych 2 grudnia badań wykonanych dla dziennika “Süddeutsche Zeitung” i regionalnych publicznych nadawców radiowo-telewizyjnych NDR i WDR.

Jak wskazano, 1 proc. największych odbiorców w Niemczech otrzymało prawie jedną czwartą całości unijnych funduszy rolnych, podczas gdy najmniejszym gospodarstwom, stanowiącym połowę wszystkich gospodarstw rolnych w Niemczech przypadło łącznie zaledwie 8 proc. dotacji.

Nie jest zaskakujące, że większe gospodarstwa otrzymują więcej pieniędzy z unijnej WPR, ponieważ tzw. płatności bezpośrednie, które stanowią dużą część finansowania, są zazwyczaj wypłacane od hektara gruntów rolnych.

 Wikipedia, fot. Yasunori Koide (CC BY-SA 4.0)

Małe gospodarstwa dostają mało dotacji

Z badań wynika jednak, że przepaść między dużymi i małymi gospodarstwami pogłębia się – mimo że zarówno UE jako całość, jak i Niemcy postawiły sobie za cel specjalne wsparcie małych gospodarstw.

W obecnym systemie płatności bezpośrednich, który wygasa z końcem roku, w Niemczech funkcjonuje tzw. premia redystrybucyjna, z której korzystają małe i średnie gospodarstwa. Jest to dodatkowa premia za pierwsze hektary, które stanowią większy procent ogólnej powierzchni w małych gospodarstwach.

Jeszcze przed 2014 r., kiedy przygotowywano obecną WPR, rząd federalny opowiedział się za tą opcją zamiast zmniejszania kwot składek powyżej 150 tys. euro, co również byłoby dopuszczalne w świetle prawa UE.

Nie wiadomo jeszcze, jak będzie się kształtował podział środków w ramach zreformowanej od stycznia WPR.

W niemieckim narodowym planie strategicznym (w analogicznym dokumencie każdy kraj UE musi opisać, jak zamierza realizować nową politykę rolną UE na poziomie krajowym od 2023 roku – red.) wspomniano o wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw jako o „szczególnym priorytecie”, jeśli chodzi o finansowanie w ramach pierwszego filaru WPR, który obejmuje bezpośrednie dopłaty rolne dla gospodarstw indywidualnych.

W przyszłości premia redystrybucyjna ma stanowić 30 proc. płatności bezpośrednich.

 Wikipedia, fot. Lu (CC BY 2.0)

Różnice historyczne

W Niemczech debata o wielkich korporacjach i małych gospodarstwach rolnych ma również silny aspekt regionalny. Duże gospodarstwa rolne, często będące własnością nielokalnych inwestorów, znajdują się bowiem głównie we wschodnich Niemczech. Z kolei w zachodnich landach niemieckich rolnictwo zorganizowane jest wokół znacznie mniejszych gospodarstw.

Norwich Rüße, rzecznik Zielonych ds. rolnych w parlamencie krajowym Nadrenii Północnej-Westfalii, uważa, że wynika to z przyczyn historycznych.

Kolektywizacja rolnictwa w Niemczech Wschodnich pod rządami komunistycznymi po II wojnie światowej dała początek dużym gospodarstwom rolnym, ale kamień węgielny pod inną strukturę rolną został położony jeszcze wcześniej, powiedział w rozmowie z EURACTIV.com w zeszłym roku.

Na przykład w okresie wyzwolenia chłopskiego w Niemczech Zachodnich indywidualni dzierżawcy wykupili swoją ziemię od właścicieli ziemskich, podczas gdy duża część ziemi na wschód od rzeki Łaby pozostała skoncentrowana w rękach tychże właścicieli – wyjaśnił.

W praktyce oznacza to, że poszczególne kwoty wypłacane gospodarstwom we wschodnich Niemczech są średnio znacznie wyższe niż na zachodzie, mimo że w sumie największym beneficjentem dopłat są dwa zachodnioniemieckie landy – Bawaria i Dolna Saksonia.

Usługi dobra publicznego zamiast płatności obszarowych?

Jednocześnie oprócz płatności bezpośrednich są także inne czynniki w ramach WPR, które inne  również odgrywają znaczącą rolę w sytuacji ekonomicznej małych i średnich gospodarstw – na przykład to, jak szybko i w jakiej wysokości wypłacana jest pomoc kryzysowa w przypadku wstrząsów takich jak obecny kryzys energetyczny.

W niedawnym wywiadzie dla EURACTIV.com unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski wezwał do tego, aby nadchodząca reforma WPR w większym stopniu skupiła się na narzędziach zarządzania kryzysowego.

Wiele zainteresowanych stron, w tym niemiecka Komisja ds. Przyszłości Rolnictwa, w skład której wchodzą przedstawiciele rolnictwa, ochrony środowiska i nauki i która w ubiegłym roku przedstawiła swój raport końcowy na temat przejścia na zrównoważone rolnictwo, wzywa do zasadniczego odejścia od systemu obszarowych płatności bezpośrednich.

Zdaniem organu rolnicy powinni być wynagradzani w ramach WPR za konkretne usługi dla społeczeństwa, takie jak działania na rzecz ochrony klimatu i środowiska.

Czytaj więcej