Niemcy: Codziennie upada dziesięć gospodarstw rolnych

5 mies. temu 29

W ciągu ostatniej dekady w Niemczech upadało średnio dziesięć gospodarstw rolnych dziennie, wynika z nowego raportu na temat polityki rolnej. Organizacje rolnicze i opozycja wzywają rząd do przeciwdziałania dalszemu spadkowi liczby gospodarstw.

W latach 2010-2020 w całych Niemczech upadło ok. 36 tys. gospodarstw rolnych, wynika z raportu, który rząd federalny musi co cztery lata przedkładać Bundestagowi.

Dane te oznaczają spadek liczby gospodarstw o ok. 12 proc., a w konsekwencji zanik jednego na siedem miejsc pracy.

Zdaniem ministra rolnictwa Cema Özdemira w Niemczech od kilkudziesięciu lat pokutuje polityka „uprawiać ziemię albo umrzeć”, która według niego jest jedną z głównych przyczyn poważnych zmian strukturalnych w niemieckim rolnictwie.

Aby wesprzeć mniejsze gospodarstwa, Niemcy maksymalnie wykorzystują pole manewru przyznane przez UE w bieżącym okresie finansowania Wspólnej Polityki Rolnej UE (WPR) w celu redystrybucji dotacji z gospodarstw dużych na małe i średnie.

– Nasi rolnicy są gotowi na zmiany, ale potrzebują bezpieczeństwa planowania – wyjaśnił Özdemir w wydanym oświadczeniu, przyznając, że ostatnio tego właśnie w niemieckim rolnictwie brakowało.

Planowanie jest szczególnie trudne ze względu na duże wahania dochodów, co znacząco utrudnia działalność wielu gospodarstw. 

W raporcie mowa jest o „znaczących rocznych wahaniach dochodów w rolnictwie”, głównie ze względu na warunki pogodowe oraz wahania cen producentów i środków produkcji.

Roundup, glifosat

„Brak perspektyw” i „politycznej wiarygodności”

Znaczenie długoterminowego bezpieczeństwa planowania podkreśliło także Niemieckie Stowarzyszenie Rolników (DBV), które wzywa polityków do działania.

– Zmiany strukturalne w rolnictwie wynikają z dwóch głównych czynników: braku perspektyw gospodarczych i braku wiarygodności politycznej dla przyszłych inwestycji – powiedział w rozmowie z EURACTIV sekretarz generalny DBV Bernhard Krüsken.

Do tego dochodzi „nadmierna biurokracja”, która często prowadzi nowe pokolenia do decyzji o „pójściu inną drogą niż rolnictwo”, zamiast przejmowania gospodarstw.

Zdaniem Krüskena politycy powinni „stworzyć wiarygodne ramy prawne, a nie zmieniać co kilka lat przepisy”.

Rolnikom brakuje „przewidywalności i wiarygodności”, dodał w oświadczeniu Albert Stegemann, rzecznik ds. polityki rolnej w CDU/CSU.

Zarzucił on Özdemirowi, że ten zbytnio skupia się na kwestiach środowiskowych, a za mało na „innowacjach, inwestycjach” i „wzmacnianiu krajowego sektora rolnego”.

Tymczasem Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która wzywa do silniejszego powiązania dotacji rolnych UE z wymiernymi wynikami, uważa, że pomimo dużych ambicji, aby rolnictwo było bardziej ekologiczne, postęp w zrównoważonym rolnictwie stoi w Unii Europejskiej w miejscu.

zboże, pole, pszenica

Zaległości w reformach i problem z sektorem trzody chlewnej

Według WWF dane zawarte w niemieckim raporcie pokazują, że zbyt długo zwlekano z reformami sektora rolnego.

Chociaż sytuacja w sektorze rolnym się zmienia, to polityka w dużej mierze stoi w miejscu, głównie z powodu braku wsparcia dla Özdemira i jego planów, uważa Johann Rathke, koordynator polityki rolnej w WWF.

– Strategia Ekologiczna 2030 (niemieckiego ministerstwa rolnictwa – red.), działania na rzecz dostosowania do Wspólnej Polityki Rolnej, ustawa nawozowa z przejrzystymi zasadami rozliczenia, nowoczesne regulacje dotyczące pestycydów czy wiarygodne finansowanie restrukturyzacji hodowli zwierząt – lista niedokończonych projektów jest długa – podkreślił.

Gwałtowny spadek liczby gospodarstw występuje głównie  w sektorze trzody chlewnej, w którym liczba gospodarstw spadła prawie o połowę.

Hodowle trzody chlewnej znajdują się w ostatnich latach pod coraz większą presją ze względu na ogniska afrykańskiego pomoru świń (ASF) i pandemię COVID-19, które miały poważny wpływ na eksport, a także niskie ceny produktu i wzrost kosztów produkcji.

Jednocześnie Niemcy w ostatnich dziesięcioleciach spożywają coraz mniej wieprzowiny. W latach 1999–2021 roczne spożycie na mieszkańca spadło z 55 do 43 kilogramów.

Komisja Europejska nadal waha się, czy przejąć inicjatywę i ulżyć hodowcom trzody chlewnej w trudnej sytuacji.

Według KE nie nadszedł jeszcze czas, aby Bruksela bezpośrednio interweniowała w jednym z najgorszych kryzysów w hodowli trzody chlewnej w Europie w ostatnich dekadach. Komisja pozostaje przekonana, że sektor sam znajdzie wyjście z trudnej sytuacji.

Czytaj więcej