W USA wydano zgodę na zastosowanie pierwszej w historii szczepionki dla pszczoły miodnej. Chodzi o pokonanie groźnej choroby, która dziesiątkuje pasieki. Zgnilec amerykański niestety dotyka także Polski.
Zgnilec amerykański to zakaźna bakteryjna choroba atakująca czerwie pszczół miodnych. Szybko roznosi się w pasiekach i potrafi je nawet całkowicie zniszczyć. Niestety nie ma nią dedykowanych lekarstw, a stosowane niegdyś sulfonamidy (mają działane hamujące rozwój bakterii) są już zakazane.
Nie zwalczały one bowiem przetrwalników bakterii zgnilca amerykańskiego, które są bardzo odporne wa warunki termiczne czy chemiczne, a w odpowiednich warunkach potrafią przeżyć nawet 40 lat. Sulfonamidy niszczyły tylko aktywne bakterie obecne w organizmach czerwi. Z kolei antybiotyki przedostawałyby się do miodu, więc też nie wolno ich stosować.
Do zastosowania pozostają więc już tylko środki naturalne, takie jak olejki z cynamonu, żywokostu, tymianku czy cytryn, które mają działanie bakteriobójcze i bakteriostatyczne. To jednak tylko działanie wspomagające.
Zgnilec niszczy pasieki
Najczęściej trzeba niestety zlikwidować chorą pszczelą rodzinę, aby uratować ul lub całą pasiekę. Oznacza to spalenie całych chorych plastrów, a przeniesienie tych zdrowych gdzie indziej. Czerwie chore umierają zaś w ciągu zaledwie kilku dni.
Nie jest to choroba w jakikolwiek groźna dla zdrowia ludzi, ale ma bardzo negatywny wpływ mnie tylko na pszczelarstwo, ale także na rolnictwo i bioróżnorodność, bo zmniejszenie populacji pszczół osłabia na dotkniętym zgnilcem terenie zapylanie roślin.
Zgnilec amerykański jest w Polsce (na mocy ustawy z 2004 r.) chorobą zwalczaną z urzędu, więc pszczelarze muszą się do zasad tej walki bezwzględnie stosować oraz powiadomić o wystąpieniu choroby odpowiednie służby. Często trzeba też niszczyć części lub całe hodowle. Oznacza to jednak zwykle duże straty w pasiekach.
Pierwsza szczepionka dla pszczół
Teraz jednak pojawił się nowy sposób na walkę ze zgnilcem amerykańskim. Chodzi o szczepionkę, na której stosowanie zgodę warunkową wydał Departament Rolnictwa USA. To preparat opracowany przez amerykańską firmę biotechnologiczną Dalan Animal Health.
Szczepionka zawiera zdezaktywowaną formę bakterii zgnilca, która jest mieszana z cukrową pożywką dla pszczół. Robotnice przygotowują z niej tzw. mleczko pszczele (czy jedyny pokarm pszczelich królowych).
Królowa zjadając pokarm wzmocniony szczepionką część preparatu zachowuje w swoich jajnikach i przekazuje go swoim larwom, które po wylęgnięciu się są już odporne na zgnilec amerykański.
Wszystko to dzięki odkryciu naukowców z Uniwersytetu Karola i Franciszka w Grazu w Austrii, którzy odkryli, że pszczoły mogą nabywać odporność na choroby zakaźne, a potem przekazywać ją swojemu potomstwu.
Na razie bez masowego użycia szczepionki
Niestety warunkowa zgoda Departamentu Rolnictwa USA nie oznacza jeszcze masowego szczepienia amerykańskich pszczół. Na razie preparat zostanie zastosowany w części pasiek, a wyniki akcji szczepień będą podstawą do wydania zgody już bez dodatkowych warunków.
Dalan Animal Health chce jednak wprowadzić swoją szczepionkę w pełni na rynek jeszcze w tym roku. Spółka pracuje też nad szczepionkami na inne pszczele choroby zakaźne. A ochrona pszczół jest niezbędna. Według wyliczeń Greenpeace praca tych owadów tylko w Polsce jest rocznie warta 4,1 mld złotych.