Kraje afrykańskie i azjatyckie borykają się z brakiem żywności z powodu rosyjskiej blokady Morza Czarnego, ale często obwiniają za to UE – ostrzegł czeski minister spraw zagranicznych Jan Lipavský.
Strategiczna komunikacja z krajami Afryki i Azji jest kluczowym wyzwaniem dla całej UE – podkreślił czeski minister.
„Unia Europejska przegrywa w Afryce i Azji debatę na temat tego, kto ponosi winę (za kryzys żywnościowy – red.). Przypisuje się ją UE, w dużej mierze niesprawiedliwie” – ocenił Lipavský, dodając, że Unia nie blokuje eksportu żywności, a wręcz przeciwnie, wspiera go.
Komisja Europejska zaproponowała we wtorek (21 czerwca) przeznaczenie 600 mln euro na walkę z kryzysem żywnościowym w Afryce, na Karaibach i w regionie Pacyfiku. To jednak zbyt mało, uważa szef czeskiej dyplomacji. W jego opinii UE przywiązuje zbyt małą wagę do komunikacji z Afryką i Azją.
„Kraje azjatyckie i afrykańskie nie interesują się tym, dlaczego żywność nie pochodzi z Europy. Od (Władimira – red.) Putina słyszą, że winne są (unijne – red.) sankcje” – powiedział Lipavský w rozmowie z EURACTIV.cz.
Podkreślił, że wielkim zadaniem dla UE i samych Czech jest wyjaśnienie krajom dotkniętym przez skutki sankcji, że Ukraina nie może eksportować zboża z powodu rosyjskiej inwazji.
Współpraca Unii Europejskiej z obszarem Indo-Pacyfiku i Afryką będzie jednym z priorytetów czeskiej prezydencji w Radzie UE, która rozpocznie się 1 lipca.