Rzecznik prasowy Komisji Europejskiej potwierdził 8 grudnia, że holenderski plan unijnych dopłat rolnych z łatwością zdobędzie aprobatę, pomimo tego, że unijny komisarz ds. rolnictwa ma kilka wątpliwości dotyczących „bardzo wysokiego poziomu czynników ryzyka środowiskowego” holenderskiego rolnictwa.
Za pomocą swoich narodowych planów strategicznych państwa członkowskie określają własne działania dotyczącego tego jak zamierzają osiągnąć dziewięć celów Wspólnej Polityki Rolnej wartej 270 mld euro, która wejdzie w życie 1 stycznia 2023 r.
Plany zostały przedłożone Komisji do ostatecznej akceptacji, co powinno nastąpić przed końcem roku. Po miesiącach negocjacji wszystkie plany otrzymały zgodę KE. Jedynym wyjątkiem była Holandia, która ostateczny tekst złożyła we wrześniu ubiegłego roku.
Zapytany o to, dlaczego holenderski plan nie został jeszcze zaakceptowany, komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski powiedział, że plan musi zostać przedyskutowany również przez innych komisarzy.
„Proponuję, żeby zostało to przedyskutowane na kolegium (cotygodniowe spotkanie komisarzy), ponieważ sytuacja Holandii jest specyficzna”, powiedział.
Wojciechowski w ten sposób odniósł się do wskaźników dotyczących wpływu na środowisko takich jak emisja gazów cieplarnianych, zużycie energii na hektar oraz stosowanie pestycydów i azotu, wśród których Holandia jest w europejskiej czołówce.
„Mam nadzieję, że unikniemy sytuacji, w której plan nie zostanie zaakceptowany, ale chciałbym mieć jasną decyzję kolegium dotyczącą tego planu”, powiedział i dodał, że jego intencją nie jest wstrzymywanie planu.
Kilka godzin później rzecznik prasowy Komisji Eric Mamer zaprzeczył plotkom, jakoby holenderski plan miał zostać odrzucony.
„Propozycja holenderskiego planu jest gotowa i jest zgodna. Wszystkie służby zgadzają się na nią i dlatego zostanie ona zatwierdzona”, powiedział Mamer podczas codziennego spotkania z dziennikarzami.
Zaprzeczył też informacji, jakoby pojawiła się prośba omówienia planu na kolegium, aczkolwiek „jak zwykle agenda musi zostać potwierdzona i prawdopodobnie do dyskusji w ramach kolegium dojdzie”.
Kwestia „sprawiedliwego podejścia”
Wcześniej Wojciechowski sprecyzował, że „nie pojawiły się żadne prośby o poprawienie czegokolwiek w holenderskim planie, ponieważ wszystko co było możliwe do osiągnięcia w ramach negocjacji zostało sfinalizowane”.
Według Wojciechowskiego holenderski plan powinien zostać przedyskutowany w kontekście „sprawiedliwego podejścia do wszystkich państw członkowskich”.
Na Twitterze pojawiły się aluzję, że przyczyną sporu są polsko-holenderskie waśnie. W odpowiedzi na nie Wojciechowski powiedział, że należy „podkreślić, że są pewne granice jednolitego podejścia do rozwiązywania problemów rolniczych, środowiskowych i klimatycznych”.
„Nie możemy patrzeć na europejskie rolnictwo przez pryzmat najgorszego kraju” napisał.
Jednocześnie powiedział, że nie jest to działanie skierowane przeciwko holenderskim rolnikom i podkreślił ich wkład w zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego w Europie oraz nazwał holenderskie rolnictwo „bardzo produktywnym”.
Rzecznik prasowy holenderskiego rządu w rozmowie z EURACTIV.com powiedział, że „prowadzone są szeroko zakrojone rozmowy z Komisją Europejską na temat wszystkich punktów planu WPR, po których otrzymamy zielone światło by móc wdrożyć plan”.
„Jesteśmy przekonani, że (plan – red.) zostanie niedługo zaakceptowany przez Komisję”, dodał.