Do Polski wracają ulewy. Na południu możliwe podtopienia

1 mies. temu 17

Rozpoczynają się ciągłe i obfite deszcze, które największe będą na południu, gdzie mogą stanowić zagrożenie podtopieniami. Wały powodziowe są tam zmyte, a to oznacza, że każdy większy opad może doprowadzić do kolejnej tragedii.

Niebezpieczne ulewy zmierzają do Polski. Fot. Wxcharts.com

Niebezpieczne ulewy zmierzają do Polski. Fot. Wxcharts.com

Przed mieszkańcami terenów powodziowych bardzo niespokojne dni. Dwa układy niskiego ciśnienia ściągną sporo deszczu. Pierwszy z nich, imieniem Dagmara, w środę i czwartek (2-3.10) przyniesie opady w całym kraju, ale te największe na zachodzie, północy i w centrum.

Spadnie tam przeważnie od 10 do 30 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, szczególnie w Wielkopolsce, na Kujawach, północnym Mazowszu, Warmii i Mazurach. Będą to zarówno ciągłe, jak i przelotne opady przy niskiej temperaturze na poziomie od 8 do 12 stopni.

W piątek i sobotę ulewy na południu kraju

Od piątku do niedzieli (4-6.10) czeka nas kolejna fala opadów, tym razem związana z niżem genueńskim. Na południu kraju spadnie przeważnie od 30 do 50 litrów deszczu na metr kwadratowy, ale w górach nawet powyżej 80 litrów. Bardzo deszczowo będzie też w okolicach Głuchołazów i w Kotlinie Kłodzkiej.

Na terenach powodziowych większe opady stanowią poważne zagrożenie, ponieważ po przerwaniu zapór wodnych doszło do zmycia wałów powodziowych, a to oznacza, że wiele miejscowości w ogóle nie jest chronionych przed podnoszącym się poziomem rzek.

A te mogą wzbierać, zwłaszcza po gwałtownych ulewach na obszarach górzystych. Dlatego też podczas weekendu (5-6.10) sytuacja będzie bardzo trudna. Większe opady mogą też nie zostać pochłonięte przez nawodnioną glebę, która nie przyjmie dalszych ilości deszczówki.

Takiego wysypu grzybów nie było od dawna. Z tych lasów wychodzą z pełnymi koszami

Źródło: TwojaPogoda.pl

Czytaj więcej
Radio Game On-line