Decyzja Komisji Europejskiej z ubiegłego tygodnia o przedłużeniu zatwierdzenia glifosatu do użytku w Unii Europejskiej wywołała kontrowersje w wielu krajach UE. W Polsce z zadowoleniem przyjęli ją rolnicy. Ekolodzy grzmią natomiast, że politycy zlekceważyli badania naukowe.
Stałemu Komitetowi UE ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz (SCOPAFF) nie udało się już osiągnąć większości kwalifikowanej za lub przeciw zatwierdzeniu glifosatu w pierwszym głosowaniu państw członkowskich, które odbyło się 13 października, podobnie jak w głosowaniu w komitecie odwoławczym w ubiegły czwartek (16 listopada).
W tej sytuacji zgodnie z przepisami to do Komisji Europejskiej należało podjęcie decyzji o przyszłości wniosku w sprawie przedłużenia o 10 lat zatwierdzenia na glifosat w Unii Europejskiej, na co Komisja się zdecydowała.
Zgodnie z przepisami UE oraz w obliczu braku większości wymaganej do odnowienia zatwierdzenia lub odrzucenia wniosku, Komisja jest teraz zobowiązana do przyjęcia decyzji przed 15 grudnia 2023 r., kiedy to upływa obecny okres zatwierdzenia – stwierdzono w oświadczeniu KE.
Komisja tłumaczy stanowisko ws. glifosatu
Decyzję Komisja podejmie „opierając się na wszechstronnych ocenach bezpieczeństwa przeprowadzonych przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) i Europejską Agencję Chemikaliów (ECHA) wraz z państwami członkowskimi UE”.
– Komisja przystąpi teraz do odnowienia zatwierdzenia glifosatu na okres 10 lat, z zastrzeżeniem pewnych nowych warunków i ograniczeń – napisano.
Poprzednie zatwierdzenie glifosatu obowiązywało do 15 grudnia br. Jak wyjaśnia Komisja, w drodze wyjątku glifosat zatwierdzono wówczas tylko na pięć lat. Podstawą były badania naukowe z okresu 2012-2017.
Kolejne kompleksowe badania nad glifosatem wykonano w latach 2019-2023. Jak podkreśla KE, zarówno wcześniejsze, jak i nowsze badanie „nie wykazały żadnych poważniejszych obaw”, jeśli chodzi o skutki stosowania preparatów z glifosatem.
Ocena EFSA wpływu glifosatu na zdrowie ludzi i zwierząt oraz na środowisko naturalne nie wykazała zagrożeń dla zdrowia i życia wynikających ze stosowania środków opartych na glifosacie, które przemawiałyby za nieprzedłużaniem przez KE zatwierdzania glifosatu.
Rozstrzygnięcie sprawy nie zakończyło wieloletniej zaciętej dyskusji przeciwników i zwolenników skutecznego herbicydu, a jedynie ją podsyciło.
Bayer usatysfakcjonowany. Apel Greenpeace zlekceważony
Decyzję Komisji Europejskiej z satysfakcją przyjęła firma Bayer, która w 2018 r. przejęła za 63 mld dol. firmę Monsanto, największego producenta preparatów opartych na glifosacie (przede wszystkim słynnego Roundupu).
– To ponowne zezwolenie pozwala nam kontynuować dostarczanie rolnikom ważnej technologii w zakresie zwalczania chwastów – podkreśliła firma w wydanym oświadczeniu.
Firma jest przekonana, że herbicydy na bazie glifosatu „będą w dalszym ciągu odgrywać kluczową rolę we wspieraniu rolnictwa, aby mogło ono sprostać najważniejszym wyzwaniom w zakresie środowiska i bezpieczeństwa żywnościowego, związanym ze wzrostem światowej populacji o spodziewane 2 mld ludzi do roku 2050”.
Innego zdania są organizacje ds. ochrony środowiska, na co przykładem jest apel wystosowany przez Greenpeace przed drugim głosowaniem do państw członkowskich o głosowanie przeciwko glifosatowi.
Decyzję Komisji oraz brak większości kwalifikowanej wśród państw członkowskich za zakazaniem glifosatu organizacja skomentowała w ostrych słowach.
– To smutny dzień dla Europy. Rządy postanowiły zlekceważyć naukę i zawiodły swoje narody, a zwłaszcza ofiary glifosatu – napisała organizacja w oświadczeniu na platformie X.
– Biorąc pod uwagę obawy dotyczące toksyczności (glifosatu – red.) dla zdrowia i przyrody, Komisja Europejska nie powinna przedłużać zatwierdzenia tej toksycznej substancji – dodała.
Niemcy wprowadzą zakaz glifosatu
Niemiecki rząd poinformował wczoraj, że w związku z troską o bioróżnorodność zakaże używania glifosatu. Zakaz wejdzie w życie z początkiem 2024 r. Substancja budzi kontrowersje w UE, ze względu na wyniki niektórych badań wskazujących jej szkodliwość dla ludzi, rośliny, zwierzęta …
Niemcy podzielone
Nad decyzją KE „ubolewa” niemiecki minister rolnictwa Cem Özdemir. Niemcy w głosowaniu w ubiegłym tygodniu wstrzymały się od głosu, co było konsekwencją różnicy zdań w rządzie. O ile pochodzący z Zielonych Özdemir sprzeciwia się dalszemu zezwoleniu na stosowanie glifosatu w Unii Europejskiej, innego zdania jest liberalna FDP.
– Jeżeli uważają państwo, że należy na to pozwolić ponownie (odnowić zatwierdzenie glifosatu – red.), można było skrócić ten okres, znacznie bardziej restrykcyjnie. Dziesięć lat nie uwzględnia wyniku głosowania – stwierdził podczas prezentacji organicznej strategii rządu federalnego w czwartek rano w Berlinie, cytowany przez portal Top Agrar.
– W interesie ochrony środowiska i gleby musi teraz istnieć możliwość profesjonalnego stosowania glifosatu. Aby to osiągnąć, wzywa się BMEL do wycofania zakazu stosowania zawartego w rozporządzeniu w sprawie stosowania środków ochrony roślin – powiedział w czwartek Gero Hocker, rzecznik FDP ds. polityki rolnej.
Jak wyjaśnił Özdemir, przed drugim głosowaniem Niemcy starały się przekonać jak najwięcej państw, aby przynajmniej wstrzymały się od głosu. Taką decyzję ostatecznie podjęły Włochy, zwrócił uwagę.
Austria jako pierwsza w UE zakazuje glifosatu
Austriacki parlament przyjął ustawę, która wprowadza zakaz stosowania w całym kraju środków chwastobójczych zawierających glifosat. Substancja ta budzi spory w UE, ponieważ niektóre badania wskazują, że może być bardzo szkodliwa dla ludzi.
Niższa izba parlamentu Austrii – Rada Narodowa – przyjęła …
Zadowolenie w Polsce
Decyzja Komisji Europejskiej została przyjęta z satysfakcją w Polsce. – Polska podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie poparcia odnowienia zatwierdzenia substancji czynnej glifosat – zapewniało przed drugim głosowaniem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
O pilne działania na rzecz odnowienia przez KE zatwierdzenia glifosatu jako substancji czynnej do stosowania w rolnictwie apelował w ubiegłym miesiącu Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych do ministra rolnictwa Roberta Telusa, komisarza ds. rolnictwa UE Janusza Wojciechowskiego oraz sekretarza generalnego COPA-COGECA Pekki Pesonena.
Glifosat w Polsce na masową skalę stosują między innymi producenci zbóż, którzy jednak zgodnie z decyzją Komisji nie będą już mogli używać tego środka do desykacji zbóż, ale również ogrodnicy i sadownicy do w celach chwastobójczych.
Branża sadownicza w Polsce odebrała decyzję Komisji Europejskiej w sprawie glifosatu bardzo pozytywnie, podkreślił Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników Polskich.
– Na ten moment całkowite wycofanie glifosatu nie byłoby możliwe bez dużych strat w produkcji żywności, więc środowisko sadowników z zadowoleniem przyjmuje tę decyzję – powiedział w rozmowie z EURACTIV.pl.
– Glifosat to herbicyd, który jest trudno zastąpić innymi dostępnymi środkami – zgadza się w rozmowie z EURACTIV.pl sadownik z województwa mazowieckiego, wykorzystujący zamienniki Roundupu do odchwaszczania sadów jabłkowych.
– Tak jak wszystkie herbicydy glifosat trzeba jednak stosować rozważnie i wtedy, kiedy stosowanie innych metod odchwaszczania jest mniej opłacalne – podkreśla.
Poproszona przez EURACTIV.pl o odniesienie się do argumentu rolników o „braku na rynku równie skutecznego herbicydu”, odpowiedzialna w Greenpeace za kwestię glifosatu Eva Corral wskazała na „obszerne dostępne dowody naukowe na poważne negatywne skutki glifosatu dla zdrowia i środowiska”.
– Biorąc pod uwagę istnienie substancji alternatywnych, Komisja nie powinna przedłużać licencji (na glifosat – red.).
Powołała się na przykład Luksemburga, gdzie stosowanie glifosatu zostało zakazane od 1 stycznia 2021 r.
– Luksemburg udowodnił, że rolnictwo wolne od glifosatu jest możliwe – oceniła.
Zaznaczyła jednak, że w tym roku Luksemburg musiał z powrotem zezwolić na stosowanie glifosatu po pozwie sądowym Bayera.