Od 1 lipca mogą zmienić się przepisy dotyczące handlu internetowego. Prawdziwa rewolucja dotknie tych, którzy korzystają z popularnych platform takich jak Allegro czy Vinted, a także wynajmują mieszkania czy świadczą usługi poprzez internet. E-platformy będą musiały pobierać dane od sprzedających, a następnie przekazywać je do urzędu skarbowego. Za nieudostępnienie danych będą grozić surowe kary.
"Szczegółowe dane o transakcjach osób handlujących w sieci (a także np. wynajmujących mieszkania) trafią do skarbówki. Dodatkowo nasze konta na Allegro, OLX czy Vinted będą mogły być zablokowane, a wypłaty wstrzymane" - napisała w środę Gazeta Wyborcza.
Jak przekazano w artykule, w środę 5 czerwca Senat przegłosował bez poprawek ustawę, która ma wprowadzić rewolucyjne rozwiązania w handlu internetowym. Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta. Ten ma ją podpisać w ciągu kilku dni. Andrzej Duda najpewniej nie ma zastrzeżeń do konstrukcji nowych praw, a to oznacza, że będą mogły one zacząć obowiązywać już od 1 lipca bieżącego roku.
ZOBACZ: Unia Europejska jako pierwsza na świecie ogłasza przepisy dla AI
Przepisy "o raportowaniu przez e-platformy użytkowników handlujących w sieci" są wynikiem wdrożenia unijnej dyrektywy DAC7, która ma zapobiegać wyłudzeniom podatkowym. E-platformy będą musiały poprosić użytkowników o ich dane, a następnie przekazać je do urzędu skarbowego. Wówczas skarbówka będzie mogła sprawdzić, czy dana osoba, która handluje np. na platformie Allegro, odprowadza należne podatki.
Rewolucja w handlu internetowym. Sprzedawcy mogą obawiać się kar
Sprawdzane mają być wszystkie osoby, nie tylko te, które posiadają zarejestrowaną własną działalność gospodarczą. Dodatkowo sprawdzone będą mogły być transakcje dokonane jeszcze przed 1 lipca.
- E-platformy będą musiały zebrać dane od swoich użytkowników również za okres od 1 stycznia 2023 r. do 30 czerwca 2024 r. Zatem jeśli ktoś w tym czasie sprzedawał w internecie, jego dane mogą zostać dostarczone do urzędu skarbowego - wyjaśnił Konrad Kurpiewski, radca prawny, doradca podatkowy PwC Polska w rozmowie z "GW".
Każdej e-platformie za nieprzekazanie danych do skarbówki będzie grozić kara.
ZOBACZ: Możesz stracić dostęp do popularnych rozszerzeń Chrome. Nadchodzą wielkie zmiany
- Problematyczne może się jednak okazać, jeśli portal nie posiada informacji o użytkownikach dających możliwość ich zidentyfikowania, np. konto zostało już usunięte. Ustawa w tym zakresie określa, iż nie podlega karze pieniężnej raportujący operator platformy, jeśli posiada dowody na to, że bezskutecznie wystąpił o dane, lub że wystąpienie do sprzedawcy nie było możliwe. Dotyczy to sprzedawców za okres od 1 stycznia 2023 r. do 30 czerwca 2024 r. - stwierdził Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakt.
Nowe przepisy już od lipca. Kogo obejmą?
Jednakże przepisy nie obejmą wszystkich handlujących. Obowiązkiem raportowym zostaną objęci ci sprzedawcy, którzy w ciągu całego roku sprzedadzą lub udostępnią na danej platformie co najmniej 30 ofert. W przypadku zamieszczenia co najmniej 30 ofert sprzedaży nie będzie istotne, czy transakcje zostaną zrealizowane. Urząd skarbowy i tak skontroluje taką handlującą osobę.
ZOBACZ: Ceny czereśni wyższe niż zwykle. Wszystko przez przymrozki
Obowiązek obejmie także tych, którzy w ciągu roku sprzedadzą na danej platformie towary, których suma łącznie przekroczy dwa tys. euro. Wówczas nie istotna będzie liczba transakcji czy wystawionych ofert.
Ustawa zakłada także pozyskanie danych o osobach, które na platformach cyfrowych oferują najem pokoi, mieszkań, domów oraz garaży i parkingów. Przepisy obejmą także osoby, które świadczą osobiste usługi za pośrednictwem e-platform – chodzi o osoby np. Przeprowadzające remonty czy kierowców.
Co w przypadku nie ujawnienia danych?
W przypadku, gdy dany sprzedawca nie będzie chciał przekazać e-platformie wymaganych danych zostanie wstrzymana wypłata wynagrodzenia za dany towar bądź usługę. Następnie zablokowane zostanie konto sprzedającego.
Od przeciętnego sprzedającego platforma będzie mogła wymagać takich informacji jak: adres, numer NIP, miejsce i data urodzenia. Osoby posiadające własną działalność gospodarczą będą musiały przekazać jeszcze dodatkowe informacje dotyczące firmy.
- Jeśli ktoś wynajmuje pokoje, musi podać swój adres, numery ksiąg wieczystych wynajmowanej nieruchomości oraz od kiedy do kiedy nieruchomość była wynajmowana - dodał Kurpiewski.
ZOBACZ: Możliwa emerytura w wieku 50 lat? ZUS ostrzega
Robert Nogacki, partner zarządzający z Kancelarii Prawnej Skarbiec wskazał z kolei, co dokładnie kryje się pod stwierdzeniem "działalności gospodarczej" i co konkretnie interesuje skarbówkę.
- Generalnie za działalność gospodarczą uznaje się działalność prowadzoną w sposób zorganizowany, ciągły i w celach zarobkowych. Jeśli więc podatnik regularnie wykonuje usługę, np. sprząta mieszkania czy udziela korepetycji, albo kupuje i sprzedaje produkty, to wypełnia tę definicję. Definicji działalności gospodarczej nie wypełni natomiast ktoś, kto wyprzedaje swój majątek prywatny po pół roku od jego nabycia: używane meble, książki czy ubrania - uściślił.