Wakacje kredytowe opłacają się wszystkim kredytobiorcom, jednak kosztem może być wysoka inflacja - powiedział w programie "Gość Wydarzeń24" profesor Konrad Raczkowski z Centrum Gospodarki Światowej UKSW. - Wypuszczamy do gospodarki dodatkowych od 9 do 10 mld złotych - podkreślił.
Według profesora Raczkowskiego wakacje opłacają się wszystkim kredytobiorcom. - Dzisiaj każdy kredytobiorca złotówkowy byłby bardzo, w zasadzie nieodpowiedzialny, jeżeli nie chciałby skorzystać z tych wakacji kredytowych, bo po prostu się na tym zarabia - ocenił, dodając "i to całkiem nieźle".
Wyjaśniał, ów "zarobek" zależy od wysokości kredytu. - Im większa jest wartość kredytu, to w tym mechanizmie, każdy zarabia. To darmowy kapitał użyczony przez bank - powiedział gość Katarzyny Zdanowicz.
Nie ma nic za darmo
- Wakacje kredytowe opłacają się wszystkim w mechanizmie bankowym, natomiast my wypuszczamy do gospodarki, według wyliczeń, dodatkowych od 9 do 10 mld złotych, które będą podtrzymywały inflację, bo nie ma "darmowych obiadów" - wyjaśnił Raczkowski.
Tłumaczył, że "tym kosztem, który musimy zapłacić, za to że zyskamy na racie kredytu, jest wyższa inflacja na generalnie wszystkie produkty".
WIDEO: Ekspert: wakacje kredytowe wszystkim się opłacają
Pytany o prognozy inflacyjne na przyszły rok, ocenił, że "może to być w okolicy 19 proc.". - Choć są też prognozy Narodowego Banku Polskiego mówiące o mocnym przebiciu 20 proc., nawet 25 czy 25 procent".
Wakacje kredytowe
Od piątku kredytobiorcy mogą składać wnioski o wakacje kredytowe. Będą mogli w ten sposób uzyskać możliwość zawieszenia spłaty raty kredytu hipotecznego przez maksymalnie cztery miesiące w 2022 roku oraz cztery raty w przyszłym roku.
ZOBACZ: Wakacje 2022. Ekspert ds. turystyki: Last minute już nie ma. Są za to inne rozwiązania
Dotyczy to osób, które zaciągnęły zobowiązanie w złotych na własny cel mieszkaniowy. Kredyt musi być w walucie polskiej.
laf/luq//Polsat News