Rosja twierdzi, że we wrześniu 1939 r. broniła Polski przed Nazistami. „Serio?” – pyta niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych.
We wtorek (17 września) przypadała 85. rocznica inwazji Związku Radzieckiego na Polskę. Z tej okazji rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało komunikat, w którym stwierdziło, że we wrześniu 1939 r. wojska radzieckie broniły Polski przed nazistami.
„17 września 1939 r. Armia Czerwona rozpoczęła operację wojskową we wschodnich regionach Polski, dzięki czemu zapobiegła ludobójstwu ludności zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy”, napisano. W dołączonym nagraniu wideo stwierdzono ponadto, że przedstawianie Związku Radzieckie jako agresora „jest niezgodne z prawdą historyczną”, a gdyby Rosjanie nie weszli do Polski, to cały jej teren zostałby zajęty przez III Rzeszę, co stanowiłoby zagrożenie dla ZSRR.
Wczoraj (19 września) na wpis odpowiedziało niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych. „Serio?” – napisało niemieckie MSZ dołączając zdjęcie mapy podziału Polski między III Rzeszę a ZSRR. Mapa jest podpisana przez Józefa Stalina i ówczesne ministra spraw zagranicznych III Rzeszy Joachima von Ribbentropa. Do wpisu MSZ dodało #MolotovRibbentropPact i #HitlerStalinPact.
To nie pierwszy raz, kiedy Rosja nagina prawdę historyczną. Prezydent Władimir Putin niedawno oskarżał Polskę, że to ona jest winna wybuchowi II wojny światowej, bo sprowokowała III Rzeszę do ataku. Komentarz niemieckiego MSZ wydaje się więc adekwatnym do skomentowania rosyjskiej polityki „historycznej”.
Tusk żartuje z niemieckich żołnierzy
Tymczasem prawdopodobnie do sytuacji z września 1939 r. odniósł się ostatnio premier Donald Tusk, który mówił o zagranicznej pomocy dla regionów dotkniętych powodziami.
– Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę. To jest pomoc – zażartował. Wypowiedź ta wzbudził w Niemczech konsternację. Niemiecki rząd od razu zaprzeczył, by tamtejsi żołnierze pomagali Polsce w radzeniu sobie ze skutkami powodzi. Jednocześnie niemiecki MON poinformował, że niemieccy żołnierze są gotowi do pomocy, jeśli Polska będzie chciała z niej skorzystać.
Wypowiedź Tuska odnotowały również niemieckie media. Berliner Zeitung stwierdził, że „wywołała ona w internecie salwę śmiechu” choć niektórzy uważają, że żart był mało śmieszny. Z kolei Spiegel napisał, że Tusk „nawiązał do nastrojów antyniemieckich, które są powszechne wśród części polskiego społeczeństwa 85 lat po ataku nazistowskich Niemiec na Polskę w 1939 r.”
Wypowiedź premiera mogła być zarówno żartem z Niemców, jak i z PiS, które twierdzi wprost, że Tusk służy tak naprawdę niemieckim interesom.