POTOP

2 lat temu 104

„W roku sześćsetnym życia Noego, w miesiącu drugim, siedemnastego dnia tego miesiąca, w tym właśnie dniu wytrysnęły źródła wielkiej otchłani i otworzyły się upusty nieba. I padał deszcz na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy. W tym właśnie dniu weszli do arki Noe oraz Sem, Cham i Jafet, synowie Noego, żona Noego i trzy żony synów jego z nimi, oni i wszelkie zwierzęta według rodzaju swego, i wszelkie bydło według rodzaju swego, i wszelkie płazy, pełzające po ziemi, według rodzaju swego, wszelkie ptaki, wszystko, co ma skrzydła. I weszło do Noego, do arki, po parze z wszelkiego ciała, w którym było tchnienie życia. A te, które weszły jako samiec i samica, z wszelkiego ciała weszły, jak mu rozkazał Bóg. I zamknął Pan za nim. A potop trwał na ziemi czterdzieści dni. I wezbrały wody i podniosły arkę, i płynęła wysoko nad ziemią. A wody przybrały i podniosły się bardzo nad ziemią, arka zaś unosiła się na powierzchni wód. Wody zaś wzbierały coraz bardziej nad ziemią, tak że zostały zakryte wszystkie wysokie góry, które były pod niebem. Na piętnaście łokci wezbrały wody ponad góry, tak że zupełnie zostały zakryte. I wyginęło wszelkie ciało poruszające się na ziemi: ptactwo, bydło i dzikie zwierzęta, i wszelkie płazy, pełzające po ziemi, i wszyscy ludzie. Wszystko, co miało w nozdrzach tchnienie życia, wszystko, co było na suchym lądzie, pomarło. Tak zgładził Bóg wszystkie istoty, które były na powierzchni ziemi, począwszy od człowieka aż do bydła, aż do płazów i ptactwa niebios; to wszystko zostało zgładzone z ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce. A wody wzbierały nad ziemią sto pięćdziesiąt dni.”
(I Księga Mojżeszowa 7,11-24)

To, co Bóg mówi, wypełnia się. Jego Słowa są prawdą. Z Pisma Świętego wiemy, że zapowiedziane zniszczenie Sodomy i Gomory dokonało się. Następstwem nieposłuszeństwa Bogu jest Jego sąd. Wspomnijmy choćby żonę Lota. Za nieposłuszeństwo Bogu zamieniona została w słup soli. Dowodem Bożej kary wymierzonej grzesznym ludziom jest Morze Martwe. Za czasów Lota była to szeroka, urodzajna dolina, ale wspaniałe łąki i zielone pastwiska zalane zostały wodą. Lecz w tych martwych wodach nie ma żadnego życia organicznego, nie żyje tu żadne zwierzę.
Święty Bóg jest wierny Swojemu Słowu. Bożej woli należy się bezwzględnie podporządkować i poważnie traktować Jego Słowo.
W czasach Noego za odstępstwo ludzi od Boga Bóg zapowiedział sąd. Jednak poprzedzony on został długim okresem łaski trwającym sto dwadzieścia lat. W tym okresie zwiastowane było Słowo nawołujące do upamiętania i pojednania się z Bogiem. W przeciwnym wypadku miał nadejść sąd i kara. Ludzie nie przyjmowali świadectwa Noego, lecz śmiali się i szydzili. I ten długi okres czasu łaski wskazuje na Bożą cierpliwość i miłosierdzie.
Kiedy Noe z rodziną znalazł się w arce, a wraz z nim wszystkie przewidziane zwierzęta, rozpoczął się Boży sąd. Noe wszedł do arki smutny, zapewne ze łzami w oczach. On wiedział, że za szyderstwo i śmiech, za odstępstwo od Boga nadchodzi kara. Odstępująca od Boga ludzkość sama na siebie wydaje wyrok.
Z Pisma Świętego wiemy, że sąd rozpoczął się wtedy, kiedy Noe ze wszystkim znalazł się w arce i Bóg zamknął za nim drzwi. Noemu już nikt nie był w stanie wyrządzić żadnej krzywdy.
Jak rozpoczął się potop? Początkowo zerwał się silny wiatr. Potem zaczął padać nieprzerwany, ulewny deszcz. Otwarły się zasuwy nieba i otworzyły się najgłębsze źródła. Deszcz padał nieprzerwanie przez czterdzieści dni. Co czynią ludzie w dniach trwającego kataklizmu? Być może początkowo przeklinają. Ale potem przypominają sobie Noego i dochodzą do wniosku, że on miał rację. Kiedy pogoda się nie poprawiała i ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę ze śmiertelnego niebezpieczeństwa, jakie im grozi, wtedy trwoga, żal i rozpacz zaczęły ogarniać ich serca. Być może, niejedna żona pełna żalu i strachu mówiła mężowi: gdybyś się nie sprzeciwiał, weszłabym do arki Noego i zapewne byłabym uratowana, lecz teraz już jest za późno.
Ludzi stopniowo zaczął opanowywać strach i jakieś wewnętrzne złe przeczucie. Tymczasem poziom wód wszędzie naokoło wzrastał. Można by sobie wyobrazić różne tragiczne obrazy i sytuacje z tego okresu. Silniejsi pomagają wejść słabszym na wzgórza. Rodzice wynoszą dzieci. Próbowano przenosić w bezpieczne miejsca ludzi starszych. Wkrótce jednak zorientowano się, że to wszystko nie ma sensu. Woda dogania ich i fale stają się coraz groźniejsze. Sytuacja stawała się powoli jasna. Wszystkiemu z wyjątkiem arki groziła zagłada. Wśród ginących znaleźli się specjaliści, którzy pomagali Noemu budować arkę. I oni w swoim czasie odrzucili świadectwo składane im przez Noego, nie weszli do arki i teraz zostali oddani żywiołowi na pastwę.
Wnioski wynikające z tego wydarzenia są ostrzeżeniem dla wszystkich. Ważne są i dla nas, głoszących Ewangelię Chrystusową, abyśmy każąc innym, sami nie byli odrzuceni. I dlatego tak bardzo potrzebujemy wsparcia w modlitwach. Abyśmy nie we własnym imieniu, ale zgodnie z Bożą wolą głosili czystą Ewangelię, która by pobudzała serca do pojednania się z Bogiem. Pewność zbawienia jest niezwykle ważnym zagadnieniem dotyczącym każdego człowieka, a więc i Ciebie, drogi Czytelniku.
Czy jesteś własnością Jezusa? Czy prosiłeś Go o przebaczenie grzechów? Wiedz, że nie dobre uczynki i własne zasługi, ale krew Jezusa Chrystusa ma moc oczyścić każdy Twój grzech. Dlatego w pokornej modlitwie przed Jezusem musisz Mu wyznać Swoje grzechy i przyjąć Go jako Twojego Zbawiciela, a ochroni Cię to od sądu i kary. On zaprasza wszystkich: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie” (Ewangelia Mateusza 11,28).
Szczególnym przedmiotem naszej troski powinny być nasze dzieci. W ich życie powinien wejść Jezus Chrystus, Zbawiciel – w przeciwnym wypadku zostaną na wieki stracone. I to powinno być przedmiotem naszych modlitw. Jeśli pojednałeś się z Bogiem i Twoje życie należy do Pana, możesz w ostatniej godzinie Twojego życia być spokojnym. Wody potopu zwiastowały bogatym: „cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?” (Ewangelia Mateusza 16,26). I biednym: już jest za późno, czas łaski minął. Wody potopu wskazały na podział, jaki istnieje w świecie: na ludzi pojednanych z Bogiem, którzy zostają uratowani i na ludzi niepojednanych z Bogiem, których udziałem jest zginienie. W Piśmie Świętym zawarte są słowa, które ostrzegają w następujący sposób: „jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego” (Ewangelia Łukasza 17,26). W okresie poprzedzającym potop ludzkość była ostrzegana i wzywana do pokuty, upamiętania. Wody potopu były więc następstwem nieposłuszeństwa Bogu. I w naszych czasach widoczne jest odejście ludzi od Boga. Wśród chrześcijan z nazwy widać obojętność i niepodporządkowanie się Słowu Bożemu. Następstwem tego jest zmodernizowane pogaństwo w różnorakiej formie, którego cechą jest niesprawiedliwość i brak miłości. Pismo Święte zwraca nam uwagę, że w naszych czasach oziębnie miłość u wielu. Czy jasno nie potwierdzają tego fakty wielu rozbitych rodzin? Czy zwiększająca się liczba rozwodów nie jest tego dowodem?
Miłość jest znakiem rozpoznawczym prawdziwego chrześcijanina. Pan Jezus to potwierdza w następujący sposób: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (Ewangelia Jana 13,35). Niestety, tak mało jest miłości, a tak wiele zła. Panuje demoralizacja, obojętność na potrzeby bliźnich. I dlatego tak ważne jest życie w miłości, czystości i na wysokim poziomie moralnym w stosunku do bliźnich. Biblia mówi też o szacunku młodszych wobec starszych, o posłuszeństwie dzieci wobec rodziców. W Piśmie Świętym czytamy, że za czasów Noego jedli, pili i bawili się. Czy to jest przestępstwem? Nie. Jedzenie i picie służy do normalnego rozwoju i utrzymania się przy życiu. Ważne jest, ażeby przy zdobywaniu dóbr materialnych i przy wszystkich podobnych sprawach nie krzywdzić bliźnich, nie zapominać o Bogu i nie przekraczać Jego przykazań. Ludzie na ogół sami siebie usprawiedliwiają nawet wówczas, kiedy kłamią i oszukują.
Postępowanie takie wskazuje na to, że żyjemy w czasach ostatecznych i że przyjście Pańskie jest bliskie. Kiedy Noe wszedł do arki i Bóg zamknął za nim drzwi, był uratowany. Dla ludzi, którzy nie weszli do arki, nastała tragedia – wszyscy zginęli, zostali zatopieni. Dobrze, że Noe był posłuszny Bogu i ściśle wykonywał Boże polecenie. Zgodnie z poleceniem wykonał okno w górnej części arki, w dachu. Gdyby arka posiadała okna w bocznych ścianach, Noe widziałby tragedię zatopionego świata i być może czułby się załamany i nieszczęśliwy.
Pismo Święte przypomina wszystkim jasno i wyraźnie: „jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego”. Posłuchajmy: „dwaj będą na jednym łożu, jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony”. „Dwóch będzie na roli; jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony” (Ewangelia Łukasza 17,26.34.36). Słowa te dotyczą wszystkich ludzi: pracujących i niepracujących, samotnych i żonatych, mnie i Ciebie. Przyjście Pańskie jest bliskie. Pan Jezus przyjdzie i weźmie nas do siebie, to znaczy tych, którzy wyznali Mu swój grzech, przyjęli Go i rozpoczęli z Nim nowe życie. Ale tych wszystkich, którzy zostali obojętni na Słowo Boże i Bożą wolę, dosięgnie ręka i sąd Boży. Za swoje grzeszne postępowanie i niepojednanie się z Bogiem będą zmuszeni stanąć przed Bożą sądową stolicą i czeka ich odrzucenie i wieczne potępienie.
I dziś Boża niewidzialna dłoń przeciąga linię pomiędzy tymi, którzy pojednali się z Bogiem i tymi, którzy Go nie przyjęli. Ale chwała naszemu Panu, że przed nadejściem sądu darował czas łaski. On zwraca się i dziś z następującymi słowami: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota” (Ewangelia Jana 5,24).
Tu nie chodzi o zwykłe słuchanie, ale o posłuszeństwo, całkowite podporządkowanie się woli Bożej. Tu chodzi o przyjęcie Jezusa jako swego osobistego Zbawiciela.
A jeśli nie wyznałeś przed Nim Twoich grzechów i nie przyjąłeś Go, uczyń to dziś, a staniesz się człowiekiem szczęśliwym i bezpiecznym. „Tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz” (Ewangelia Jana 6,37) – mówi Pan Jezus. On mówi i dzisiaj: czuwaj, nie bądź obojętny i nie śpij. Te słowa są niezmiernie ważne i ostrzegają wszystkich.
Wbrew opinii ludzkiej Boże słowa wypełniają się całkowicie. Dlatego Bóg dziś jeszcze wskazuje Ci drogę wyjścia. On chce, abyś miał oczy, które widzą niebezpieczeństwo. Ręce gotowe do służby Bogu i bliźnim. Serce czułe i ochotne dla sprawy Pańskiej.
Niech głoszone przez nas słowo przybliży Cię do Boga i zmieni Twoje serce. Jezus zaprasza Ciebie i mówi: przyjdź. Przyjdź spracowany i obciążony, a ja ci dam odpocznienie.
On podaje Ci Swoją dłoń. Włóż Twoją dłoń w dłoń Jezusa. Uklęknij przed Nim i wyznaj Swoje grzechy. On Ci przebaczy. Staniesz się Bożym dzieckiem. Nadchodzący sąd nie będzie już groźny dla Ciebie. Twoim udziałem będzie dziedzictwo w chwale Bożej. Niech miłosierny Bóg dopomoże Ci, a błogosławieństwo Jego niech nie odejdzie od Ciebie.
K. M.

Wpłat można również dokonywać poprzez poniższy formularz
Darowizna

Artykuł POTOP pochodzi z serwisu Magazyn Chrześcijański"FILEO".

Czytaj więcej
Radio Game On-line