2022-11-19 13:27
publikacja
2022-11-19 13:27
W ciągu następnych trzech dekad Finlandia będzie potrzebować do pracy ponad 50 tys. imigrantów rocznie; bez wystarczającej siły roboczej przestaniemy być państwem opiekuńczym – uważa przewodniczący fińskiej Federacji Przemysłu Technologicznego Jaakko Eskola.
50 tys. pracowników oznacza ok. 1 mld euro nowych wpływów podatkowych każdego roku – napisał na blogu szef organizacji zajmującej się promocją przemysłu technologicznego, czyli najważniejszego sektora eksportowego Finlandii, skupiającej blisko 2 tys. firm.
W perspektywie nadchodzących dekad Eskola zaapelował do rządzących, by "już teraz" podjęli decyzje dotyczące długoterminowej polityki migracyjnej.
Jak tłumaczył, wartość dodana pochodząca z eksportu odpowiada około połowie wartości dodanej wytwarzanej przez Finlandię. Finansowane są z niej edukacja, usługi, badania i innowacje, tworzone są nowe miejsca pracy.
"Jeśli zabraknie nam pracowników w wieku produkcyjnym, będziemy musieli przywyknąć do zupełnie innej Finlandii, niż to państwo dobrobytu, które budowano przez dziesięciolecia w drugiej połowie XX wieku" – przestrzegł. Przypomniał, że wyłącznie w sektorze eksportowym przemysłu technologicznego potrzeba w ciągu dekady ok. 130 tys. nowych ekspertów, a tylko połowa z nich zastąpi tych odchodzących na emeryturę.
"Wszyscy słyszeli do znudzenia, że Finlandia się starzeje i zadłuża, a nasz współczynnik obciążenia ekonomicznego (stosunek tej części społeczeństwa, która utrzymuje się sama do tej, która potrzebuje wsparcia ze względu na niewystarczające dochody - PAP) wywróci się do góry nogami. Tylko czy ktoś przedstawił, co to konkretnie oznacza poza reformą i wzrostem wydatków na usługi socjalno-opiekuńcze?" – napisał Eskola.
Zdaniem Federacji Przemysłu Technologicznego rządzący powinni do 2030 roku podnieść poziom wydatków na badania i rozwój do 4,4 proc. PKB. W Finlandii od lat panuje polityczny konsensus, aby wydatki te były na poziomie 4 proc. Przypomniała też o tym w czwartek premier Sanna Marin, liderka socjaldemokratów, w wypowiedzi podczas międzynarodowej konferencji Slush 2022 w Helsinkach, przeznaczonej dla start-upów i inwestorów.
Do przemysłu technologicznego zalicza się firmy z branży elektronicznej, przemysłu elektrycznego, maszynowego, obróbki metali, planowania, konsultingu oraz technologii informacyjnych. Sektor odpowiada za połowę fińskiego eksportu oraz 70 proc. inwestycji w badania i rozwój. Zatrudnia bezpośrednio 300 tys. i pośrednio 650 tys. Finów.
Z Helsinek Przemysław Molik
pmo/ szm/
Źródło:PAP