Ekspert nie ma wątpliwości: będzie drożej na stacjach paliw.
Zdaniem Jakuba Boguckiego, analityka rynku paliw z portalu E-petrol, na obniżenie cen paliw może wpłynąć... recesja. Trudna sytuacja gospodarcza sprawiaia, że chętnych na bardzo drogie paliwo jest niewielu, co wymusza spadki cen. - Poziomy przekraczające osiem zł nie będą zapewne zaskoczeniem jeszcze przez kilka najbliższych dni, jeżeli sytuacja się w jakiś sposób nie uspokoi - powiedział ekspert.
Kraje OPEC zadecydowały o obniżeniu wydobycia ropy naftowej o 2 mln baryłek dziennie. Z kolei Stany Zjednoczone uznały tę decyzję za nieuzasadnioną. Rosja nasila ostrzały cywilnych obszarów Ukrainy, za wschodnią granicą rośnie napięcie związane z inwazją na Ukrainę. Efektem jest wzrost cen paliw. Na niektórych stacjach za olej napędowy trzeba już płacić ponad 8 zł.
"Nie wiadomo, gdzie jest górna granica"
- Osiem zł może się rzeczywiście pojawiać na wielu stacjach. Na pytanie o górną granice cen paliw nie ma właściwie jednej odpowiedzi. Nie wiemy do jakiego poziomu ceny paliw mogą rosnąć - powiedział w Polsat News Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu E-petrol.
- Te poziomy przekraczające osiem złotych nie będą zapewne zaskoczeniem jeszcze przez kilka najbliższych dni, jeżeli sytuacja się w jakiś sposób nie uspokoi - powiedział Bogucki.
ZOBACZ: Ekspertka: Jeśli ceny paliw spadną, rząd będzie rozważać, czy utrzymać niższy podatek VAT
- Wiemy o decyzji Stanów Zjednoczonych o uwolnieniu części surowca z rezerw strategicznych - powiedział. - To mogłoby tonująco wpłynąć na te rozpędzone emocje - mówił.
Dodał jednak, że rykoszetem mogą się na cenach paliw odbić słabe doniesienia gospodarcze z Chin. Jak wyjaśnił, nie ma na razie mowy o "pełnym uspokojeniu", a pozytywne sygnały z rynku mogą jedynie "lekko skorygować" emocje.
- Mogłyby one sugerować perspektywę spadkową - mówił Bogucki o gorszych informacjach gospodarczych z Chin.
WIDEO - Osiem złotych na stacjach benzynowych to nie będzie zaskoczenie
Tańsze paliwo może być wynikiem... recesji
Według eksperta nie należy się spodziewać gwałtownych obniżek.
- Na razie te osiem złotych w najbliższych dniach na pewno będą faktem, bo zmiany na rynku hurtowym światowym i później polskim były na tyle dynamiczne, że szczególnie mocno odczuwa je zwłaszcza olej napędowy - mówił Bogucki.
ZOBACZ: Śląskie. Długie kolejki po węgiel i zapisy na zapisy
Według niego obniżenie przez kraje OPEC wydobycia to deklaracja "trochę na papierze". Jego zdaniem organizacja już teraz produkuje znacznie mniej surowca niż wynikało z wcześniejszych deklaracji.
- Trzeba pamiętać o takim czynniku jak globalna recesja, która gdzieś tam już się zaczyna, albo zacząć się może lada chwila. Mamy bardzo trudną sytuację gospodarczą w krajach Zachodu, a w takiej sytuacji drogie paliwa często tanieją, bo nie ma chętnych do ich kupowania w dużej ilości - dodał.