Agata Wojciechowska2023-01-23 12:01redaktor
publikacja
2023-01-23 12:01
Zgodnie z prognozami pogody w poniedziałek przypadł jeden z zimniejszych dni w roku na Wyspach Brytyjskich. Aby uniknąć blackoutu, dostawcy energii zachęcają do samoograniczeń między godz. 17 a 18 (między 18 a 19 czasu polskiego). Miliony gospodarstw domowych mogą liczyć na 20 funtów, o ile w poniedziałek znacząco zmniejszą pobór energii elektrycznej.
W poniedziałek w nocy temperatura ma spaść 8 stopni poniżej 0, a marznąca mgła utrzyma się do końca tygodnia. Słowem, pogoda będzie co najmniej nieprzyjemna. To oznacza m.in. ograniczenie energii ze źródeł odnawialnych. National Grid obawia się, że spowoduje to gwałtowny wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną, szczególnie gdy Brytyjczycy wrócą do domów z pracy, co w połączeniu z chwilowym niedomaganiem OZE, może doprowadzić do przymusowych wyłączeń. Ale ma na to sposób.
"Podczas szczytu poboru elektrycznego nie korzystajcie z pralek, piekarników, suszarek, zmywarek, konsoli gier. Nie ładujcie także samochodów elektrycznych" - taki apel wystosowali dostawcy energii. Zweryfikuje to inteligentny licznik, który co 30 minut automatycznie przesyła informacje o zużyciu energii. I choć urządzenie okazało się zawodne (m.in. dokonywało niedokładnych odczytów, które powodowały zawyżone rachunki czy samoistnie się wyłączało), to dzięki niemu użytkownicy mogą zyskać 20 funtów, o ile ograniczą zużycie energii między godz. 17 a 18.
National Grid w poniedziałek wieczorem aktywuje usługę "Demand Flexability Service" z 26 głównymi dostawcami energii takimi jak British Gas, EDF, Eon, Octopus Energy.
Sytuacja energetyczna Wielkiej Brytanii jest na tyle poważna, że National Grid myśli o wykorzystaniu rezerwowych elektrowni węglowych w North Yorkshire i Nottinghamshire. Pozostają one w trybie gotowości.
- Nie oznacza to, że dostawy energii elektrycznej są zagrożone - uspokaja w komunikatach Craig Dyke, szef National Grid cytowane przez "Daily Mail". - Są to środki zapobiegawcze mające na celu utrzymanie bufora wolnych mocy produkcyjnych, których potrzebujemy - dodaje.
Obawy o przerwy w dostawach prądu pojawiły się na Wyspach już wcześniej, kiedy to National Grid informował, że może dojść do trzygodzinnych przerw w dostawach w niektórych obszarach. To był jednak najgorszy scenariusz, przewidujący, że Brytyjczycy nie otrzymają importu energii elektrycznej z UE, co było m.in. związane z brakiem gazu.
Kontrowersje wokół inteligentnych liczników
Są one obowiązkowe, jednak ich wprowadzenie napotkało na liczne problemy. Tysiące rodzin nie może z nich skorzystać, gdyż mieszkają w wieżowcach, starych nieruchomościach lub w odległych regionach.