- Mimo obserwowanego spowolnienia nie grozi nam recesja i groźba znaczącego wzrostu bezrobocia jest bardzo niska - ocenił w czwartek szef Narodowego Banku Polskiego, komentując środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o zachowaniu dotychczasowych stóp procentowych. Dodał też, że "nic nie upoważnia nas do myślenia o inflacji na poziomie dwudziestu iluś procent, którą niektórzy straszą".
- To zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec podwyżek - podkreślił szef NBP Adam Glapiński. Dodał, ze "Rada nie podjęła decyzji o formalnym zakończeniu cyklu podwyżek".
Szef NBP zauważył, że "wszystkie napływające dane potwierdzają scenariusz stopniowego spowolnienia wzrostu naszej gospodarki". W jego ocenie, wpływają na to negatywne uwarunkowania zewnętrzne.
ZOBACZ: Adam Glapiński: Kryzysu nie ma. Będziemy walczyć z inflacją
- Przede wszystkim wojna w Ukrainie, Rosja podejmuje kolejne akty agresji, w otoczeniu polskiej gospodarki następuje znaczące spowolnienie aktywności, w szczególności spada aktywność gospodarcza w Niemczech u naszego głównego partnera handlowego - wyjaśniał.
"Tempo wzrostu będzie maleć"
Zdaniem prezesa NBP "dynamika gospodarcza będzie się pogarszać, co będzie wpływać korzystnie na inflację". - Tempo wzrostu będzie maleć - uznał. Glapiński stwierdził, że "tak samo będzie u naszych sąsiadów" oraz w innych państwach świata.
WIDEO: Prezes NBP: Nie grozi nam recesja
- Wszystko razem będzie zmierzać do zmniejszenia inflacji - ocenił.
Podkreślił jednak, że: - Nic nie upoważnia nas do myślenia o inflacji na poziomie dwudziestu iluś procent, którą niektórzy straszą.
"W listopadzie możemy podjąć inną decyzję"
Dopytywany o możliwe dalsze podwyższanie stóp procentowych, Glapiński przyznał, że ustalenia z wczoraj są takie, że "mroziłoby gospodarkę, bez efektu na inflację".
- Ale w listopadzie z nową projekcją możemy podjąć inną decyzję - dodał.
Natomiast szef NPB ma nadzieję, że możliwość pierwszej obniżki stóp pojawi się pod koniec przyszłego roku.
laf/Polsat News/polsatnews.pl