2025-03-07 15:00
publikacja
2025-03-07 15:00
Średnioroczny wzrost cen powinien być niższy od prognozy w budżecie na 2025 r. i ukształtować się na poziomie 4,5 proc. - poinformowała wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Stopa bezrobocia rejestrowanego w br. wyniesie 5 proc. i na tym poziomie pozostanie w dwóch kolejnych latach - dodała.


Wiceminister finansów Hanna Majszczyk przekazała w piątek w Sejmie podczas przedstawiania informacji bieżącej, że "średnioroczny wzrost inflacji powinien być poniżej prognozowanej w budżecie państwa, bo na poziomie 4,5 proc.".
O przedstawienie informacji rządu ws. "postępującej drożyzny i rosnącego bezrobocia" zawnioskował klub PiS.
Postaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!Wiceszefowa MF podkreśliła, że zarówno wzrost jak i obniżka stawek VAT nie przekłada się wprost co do zasady 1 do 1 na ceny artykułów w tym artykułów żywnościowych. Jak mówiła jeśli chodzi o ceny artykułów żywnościowych w 2025 r., to trzeba zwrócić uwagę, że zawsze jest on wynikiem pewnych złożonych zjawisk, to z czym mamy do czynienia obecnie jest procesem globalnym. "Według FAO wskaźnik cen żywności na rynkach globalnych po długim okresie spadku w ostatnich miesiącach wyraźnie zwiększył się i w okresie listopad 2024 - styczeń 2025 był już o ok. 6 proc. wyższy niż rok wcześniej i to również przekłada się na ceny z którymi mamy do czynienia w Polsce" - wskazała Majszczyk.
Zaznaczyła, że nie oznacza to jednak, że ten wzrost będzie postępował. "Inflacja w I kw. osiągnie swoje maksimum, a w kolejnych latach będzie już niższa" - dodała przedstawicielka MF.
Zwróciła uwagę, że zgodnie z medianą prognoz analityków bankowych inflacja w poszczególnych kwartałach 2025 r. wyniesie odpowiednio 5,3 proc., 5 proc., 3,7 proc., 3,8 proc. Przekonywała, że działania rządu związane ze zwalczaniem inflacji "są widoczne". "W roku poprzednim inflacja byłą niższa niż pierwotnie zakładano i ukształtowała się na poziomie 3,6 proc." - dodała.
Wiceminister poinformowała też, że stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec stycznia br. wyniosła 5,4 proc. i była o 0,3 pkt. proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Zauważyła, że pozostała ona na identycznym poziomie jak rok wcześniej i była o 0,1 pkt. proc. niższa w stosunku do stycznia 2023 r. i 0,5 pkt. proc. niższa niż w styczniu 2022 r.
"Wzrost stopy bezrobocia, który ma miejsce pod koniec i na początku każdego roku ma charakter sezonowy. Wzrost liczby bezrobotnych w styczniu w porównaniu do grudnia jak i jego wielkość nie są odbiegające od standardów" - oceniła Majszczyk. Zwróciła uwagę, że zharmonizowana stopa bezrobocia utrzymuje się na poziomie "wyraźnie niższym od średniej unijnej; jest praktycznie ex aequo z Czechami najniższa w całej UE".
"Wyraźny wzrost bezrobocia tym samym nie jest zagrożeniem dla Polskiej gospodarki. Konsensus prognoz rynkowych wskazuje, że stopa bezrobocia rejestrowanego w bieżącym roku wyniesie 5 proc. i na tym poziomie pozostanie w dwóch kolejnych latach. W styczniu br. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw utrzymało się na poziomie z poprzedniego miesiąca i było o 0,9 proc. niższe niż rok wcześniej" - dodała Majszczyk.
Zwróciła uwagę, że spadek zatrudnienia rozpoczął się de facto w roku 2023. "W tym, że roku ogłaszano również grupowe zwolnienia, które mają swoje kontynuacje w roku bieżącym. One są też konsekwencją - bieżące zwolnienia - sytuacji, która miała miejsce w okresach wcześniejszych, w tym w roku 2023 gdzie - przypomnijmy o bardzo minimalnym wzroście gospodarczym, który bezpośrednio przełożył się na taki efekt, że firmy będą musiały podejmować tak ciężkie decyzje" - tłumaczyła wiceminister.
Majszczyk poinformowała, że na działania w zakresie aktywizacji bezrobotnych, poszukujących pracy z Funduszu Pracy przeznaczono 3 mld zł. "Dodatkowo procedowana jest obecnie w Senacie (...) ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Zawarto w niej możliwość ogłoszenia programu wsparcia w sytuacji nadzwyczajnej, w sytuacji nagłego zdarzenia mogącego mieć negatywny wpływ na poziom zatrudnienia na obszarze kraju województwa czy też powiatu" - przypomniała minister. "Program będzie miał na celu zminimalizowanie negatywnych skutków nagłego zdarzenia, zwolnień grupowych" - dodała.
Z kolei wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski podkreślił, że w Polsce rośnie siła nabywcza wynagrodzeń, średnia płaca, wynagrodzenie minimalne, aktywność zawodowa oraz wskaźnik zatrudnienia w grupie 18-59 lat (kobiet) i 18-64 lat (mężczyzn). Jak mówił, wzrasta również liczba osób zatrudnionych na podstawie umów o pracę na czas nieokreślony.
Gajewski zaznaczył, że według prognoz NBP zatrudnienie w najbliższym czasie będzie rosło. "W I kw. 2025 r. 25,3 proc. pracodawców planuje zwiększyć zatrudnienie, a tylko 9 proc. to zatrudnienie zmniejszyć" - dodał.
Podkreślił również, że Polska na tle innych państw UE ma najniższe bezrobocie. Chodzi o styczniową stopę bezrobocia w Polsce liczoną zgodnie z definicją Eurostatu. "Warto wskazać, że w Polsce ono wynosi 2,6 proc., a np. w Hiszpanii 10,4 proc., w Grecji 8,7 proc., a w Szwecji 8,9 proc." - wymienił. Jak mówił, w Stanach Zjednoczonych stopa bezrobocia wynosi 4 proc., "czyli jest większe niż aktualnie w Polsce". (PAP)
ab/ kblu/ mick/