Od 1 marca w Chinach obowiązują nowe wytyczne, które poddają ścisłej kontroli państwa zamieszczanie w Internecie treści religijnych. Zaledwie trzy miesiące po wejściu w życie rozporządzenia wielu chrześcijan przekonało się, jakim wyzwaniom będą musieli stawić czoła. Poniżej zamieszczamy ich przemyślenia na ten temat.
Obchodzenie cenzury za pomocą zakodowanego języka
Nowe przepisy wymagają zgody rządu we wszystkich przypadkach, w których treści religijne mają być upubliczniane na stronach internetowych i w mediach społecznościowych. Osoby, które robią to bez uprzedniej zgody, mogą mieć kłopoty.
Jeden z obserwatorów opisuje, jak w zmienionych warunkach chrześcijanie korzystają z „WeChat”, jednego z najpopularniejszych komunikatorów w Chinach.
Opracowali „kreatywne sposoby”, aby nadal mówić o tym, w co wierzą: „Bawią się zakodowanymi słowami w zaszyfrowanym języku, aby uniknąć wrażliwych słów i w ten sposób uniknąć zablokowania lub usunięcia konta za umieszczanie 'nielegalnych treści’”.
Dodał, że w każdej chwili można się spodziewać, że na ekranie pojawi się „przyjazne powiadomienie”, co oznacza, że ktoś najwyraźniej naruszył zasady społeczności WeChat i zostanie poproszony o usunięcie pewnych słów, które nie są już dozwolone przez system. W przypadku kont publicznych obowiązuje następująca zasada: jeśli post zawiera niedozwolone słowa kluczowe, jego treść jest ukrywana.
„Wciąż znajdujemy sposoby”
Lokalna osoba kontaktowa donosi: „Jak dotąd nadal jesteśmy w stanie regularnie spotykać się on-line, korzystając na przemian z różnych mediów i platform komunikacji. Zmagając się z cenzurą, staramy się być bardziej czujni w doborze słów w tekstach pisanych i rozmowach. Musieliśmy kilkakrotnie redagować artykuły, które chcieliśmy opublikować, zanim zdecydowaliśmy się umieścić je w Internecie. Nasi przyjaciele chcieli założyć nowe [chrześcijańskie] konta publiczne po tym, jak zostali zablokowani. Jednak to już im się udawało, a nowo utworzone konto również zostało bardzo szybko zablokowane”.
W niektórych prowincjach nabożeństwa internetowe były nagle przerywane w trakcie bez możliwości ponownego połączenia. Członkowie wspólnoty podejrzewają, że podczas spotkań wymieniano pewne słowa kluczowe, na które zareagował system. Podobne doniesienia pojawiały się jeszcze przed wprowadzeniem nowego rozporządzenia.
„Obecnie widzimy, że dostęp on-line do zasobów duchowych i możliwość łączenia się z innymi braćmi i siostrami zostały jeszcze bardziej ograniczone. Nadal jest to możliwe, ale z ograniczeniami. Jednak wciąż znajdujemy sposoby, żeby się spotykać” – donosi inna osoba kontaktowa Open Doors.
Systematyczne szkolenia w celu zaostrzenia cenzury?
W marcu Radio Free Asia poinformowało o „masowym programie szkoleniowym dla cenzorów” prowadzonym przez władze chińskie, mającym na celu usprawnienie procesu usuwania niepaństwowych treści religijnych. Open Doors nie było jeszcze w stanie potwierdzić tego doniesienia.
„Wygląda na to, że nie jest to jeszcze tak rozpowszechnione w całym kraju” – powiedział jeden z rozmówców. Jeden z pastorów powiedział: „Na razie nie mamy obowiązku uczestniczenia w takich szkoleniach, ale w niektórych regionach może to być wymagane”.
W Światowym Indeksie Prześladowań 2022 Chiny zajmują 17 miejsce wśród krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani za wiarę.
Prosimy, módl się za chrześcijan w Chinach!
Módl się o mądrość i Bożą kreatywność dla wszystkich chrześcijan, aby pomimo cenzury mogli uczestniczyć w życiu społecznym i wzrastać w wierze. Módl się o to, aby chrześcijanie nadal dzielili się Ewangelią, a kościoły prowadziły nauczenie Słowa Bożego. Módl się o umocnienie kościołów i wspólnot, aby nie dały się zastraszyć coraz większym naciskom. Módl się, aby głód Ewangelii wśród Chińczyków wzrastał przynajmniej w takim samym stopniu, jak poziom cenzury.Źródła: Radio Wolna Azja, Open Doors
Za Open Doors
Inne: Chiny: Więziony chrześcijanin nie może spotkać się z prawnikiem