28 lipca 2022, 6:36.
1 min czytania
Nie tylko zagrożenie sytuacją epidemiologiczną, ale również nieodpowiednia temperatura będą uprawniały dyrektora przedszkola czy szkoły do wprowadzenia zajęć zdalnych — informuje "Rzeczpospolita".
Jak pisze gazeta, zapis w tej sprawie znalazł się w nowelizacji prawa oświatowego. Mowa o nim także w najnowszym projekcie rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie organizowania i prowadzenia zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, który trafił właśnie do konsultacji.
Zapisano tam, że decyzja o nauce zdalnej może zostać podjęta także z powodu "nieodpowiedniej temperatury zewnętrznej lub w pomieszczeniach, w których są prowadzone zajęcia z uczniami, zagrażającej zdrowiu uczniów" oraz "innego nadzwyczajnego zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów". Teoretycznie więc, gdy szkoła nie będzie mogła ogrzać murów, np. z powodu braku węgla, uczniowie zostaną w domach.
Szkoła wtedy przez dwa dni może zawiesić zajęcia, trzeciego natomiast musi zorganizować już edukację zdalną.
Pod tekstem umieszczono link reklamowy naszego partnera