Wielka Brytania: Bary z Fish & Chips padną przez wojnę na Ukrainie?

2 lat temu 49

Tradycyjne brytyjskie bary podające smażoną rybę z frytkami w kłopotach były już od kilku lat. Teraz dobić je może nowe cło nałożone na sprowadzane z Rosji ryby, które jest częścią brytyjskich sankcji za rosyjską inwazję na Ukrainę.

W całym Zjednoczonym Królestwie znajduje się około 10 tys. barów podających narodowe brytyjskie danie, czyli „Fish & Chips”, a więc panierowaną smażoną w głębokim tłuszczu białą rybę (najczęściej dorsza lub łupacza) podawaną z ziemniaczanymi frytkami i często zawiniętą na wynos w gazetę lub papier udający gazetę. Rocznie w Wielkiej Brytanii sprzedaje się nawet 380 mln porcji „Fish&Chips”, a klienci wydają na nie przeszło 1 mld funtów.

Potrawa zyskała przez wiele lat status kultowej między innymi dzięki swojej niskiej cenie, a dziś popularnej bary (często połączone ze sklepem rybnym) nazywanie „the chippies” to także jedna z turystycznych atrakcji na Wyspach Brytyjskich.

Tradycyjna brytyjska potrawa powszechna stała się w XIX w., gdy wraz z rozwojem brytyjskiej floty rybackiej spadły ceny ryb i na taki obiad mogli sobie zacząć pozwalać np. robotnicy. Teraz niską cenę udaje się utrzymać m.in. dzięki importowi ryb. Aż 1/3 tego importu pochodzi w Wielkiej Brytanii z Rosji.

Ser określany jako feta może być w UE produkowany tylko w Grecji (Photo by Kukuvaja Feinkost on Unsplash)

Cło na rosyjskie ryby

Teraz brytyjski rząd nałożył na import ryb z Rosji cło w wysokości aż 35 proc. Jak wyjaśnił premier Boris Johnson, to element sankcji nałożonych po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wielka Brytania jest bowiem dużym odbiorcą produktów rosyjskiego rybołówstwa. Karnym cłem obłożone zostaną też rosyjskie owoce morza.

Skutkiem wprowadzenia cła będzie więc skok cen „Fish & Chips” (i w ogóle białych ryb, także tych surowych) i dalsze zmniejszenie się ruchu w „the chippies”. Już wcześniej bowiem w branżę uderzył kryzys związany z pandemią COVID-19 i restrykcje dotyczące gastronomii, a także brak zagranicznych turystów.

Teraz bary dobija inflacja i rosnące ceny energii i składników do przygotowywania tradycyjnego brytyjskiego dania. Nowe cło może pogrążyć nawet kilka tysięcy „the chippies”.

francja-wege-mięso-produkt-roślinny-burger-smalec-boczek-unia-europejska

Będzie plan ratunkowy dla „the chippies”?

Jak informuje dziennik „The Sun” w brytyjskim rządzie wybuchł poważny spór o cła na rosyjskie ryby, ale przeważyła frakcja, które oceniła, że koszt droższego dorsza będzie do przełknięcia, a wsparcie dla broniącej swojej niepodległości Ukrainy jest warte wyższej ceny „Fish & Chips”.

Rząd jednak chce też wdrożyć plan, który ma doprowadzić do spadku ceny narodowego dania. Z jednej strony zwiększone mają być połowy na łowiskach na Morzu Północnym, a z drugiej możliwe jest zmniejszenie niektórych obciążeń podatkowych wobec barów podających rybne dania na wynos.

Czytaj więcej
Radio Game On-line