Węgrzy nie dają sobie w kaszę dmuchać. Ambasador Niemiec na dywaniku w Budapeszcie

1 mies. temu 14

Ministerstwo spraw zagranicznych Węgier wezwało w czwartek ambasadorkę Niemiec w Budapeszcie Julię Gross w związku z jej krytycznymi uwagami wobec polityki zagranicznej węgierskiego rządu. Resort zaprotestował przeciwko „naruszaniu suwerenności” Węgier.

Gross „poważnie ingerowała w wewnętrzne sprawy Węgier i naruszyła suwerenność naszego kraju” – oznajmił na Facebooku szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto. „Oczekujemy szacunku od ambasadorów urzędujących w naszym kraju, dlatego jej słowa są całkowicie nie do przyjęcia” – dodał.

W środę wieczorem, w czasie przemówienia z okazji przypadającego 3 października Dnia Jedności Niemiec, ambasadorka Gross oznajmiła, że działania rządu Viktora Orbana podważają zaufanie do Węgier, a władze w Budapeszcie podejmują działania, które pogłębiają dystans w stosunkach z Berlinem.

„Zaufanie, jakie historycznie zdobyły Węgry w UE i NATO, ostatnio ulega coraz większej erozji. Mam na myśli cały szereg incydentów, teorii, posunięć i prowokacji, które, jak się wydaje, nie mają innego celu niż zasianie wątpliwości co do wiarygodności Węgier” – stwierdziła Gross.

Niemiecka ambasadorka zwróciła uwagę na „misję pokojową” węgierskiego premiera, który w lipcu udał się z wizytą do Moskwy, jak też na opóźnianie przez Węgry przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO. Gross określiła te działania jako „komedię”.

Do napięć między Niemcami a Węgrami doszło także w lipcu, gdy minister Szijjarto w ostatniej chwili odwołał spotkanie z szefową dyplomacji RFN Annaleną Baerbock. Choć strona węgierska jako powód odwołania podała przyczyny techniczne, niemieckie MSZ było zaskoczone tą decyzją.

Czytaj więcej
Radio Game On-line