Kolejny kluczowy producent piwa w Polsce zapowiada zmniejszenie produkcji. Problemy są spowodowane brakami CO2 na rynku. Wielu konsumentów trunków niskoprocentowych zdecydowało się na robienie zapasów.
r e k l a m aWalka Unii Europejskiej z nadmiarem CO2 spowodowało nieprzewidziane reperkusję. Producenci napojów gazowanych w tym piwa przeżywają trudności które mogą skutkować ograniczeniem produkcji.
Ograniczenia w wytwarzaniu w naturalny sposób wpisują się w nacisk inflacyjny. Braki towarów spowodują wzrost cen. To właśnie skłoniło Polaków do wykupu piwa zaraz po ogłoszeniu przez jeden z koncernów piwowarskich ograniczenia produkcji.
Po komunikacie grupy Carlsberg o ograniczeniu produkcji z powodu mniejszych dostaw CO2 z Grupy Azoty klienci masowo ruszyli po piwo do sklepów. Wielu dystrybutorów wykorzystało to do wzrostu cen i działań spekulacyjnych.
Piwo może stać się kolejnym „świętym gralem inflacji” po cukrze i kolejnym impulsem do wzrostu cen i niezadowolenia społecznego.
Źródło: pp
fot.arch.
r e k l a m a