Ursula von der Leyen przyjedzie do Polski

2 mies. temu 19

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Belgii Alexander De Croo odwiedzą w piątek Polskę. Spotkają się z premierem Donaldem Tuskiem, zapowiedział rzecznik KE.

Po spotkaniu odbędzie się wspólna konferencja prasowa obu premierów i Ursuli von der Leyen. Rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer, który potwierdził plany von der Leyen, nie poinformował, co ma być tematem rozmów.

Zapytany o to przez EURACTIV.pl przyznał, że nie zna szczególnej agendy rozmów i ograniczył się do stwierdzenia, że dotyczyć one będą prawdopodobnie aktualnych tematów będących przedmiotem zainteresowania obu stron.

Zapewne poruszona zostanie kwestia wojny w Ukrainie, bo według niepotwierdzonych informacji po wizycie w Warszawie von der Leyen ma udać się do Kijowa w związku z drugą rocznicą rosyjskiej napaści na Ukrainę. 

KE nie przekazała, czy informacja o wizycie von der Leyen w Ukrainie jest prawdziwa. Rzecznik Komisji w komentarzu dla EURACTIV.pl odmówił potwierdzenia tej informacji.

Donald Tusk miał być jednym z kilku przywódców państw UE, które na początku miesiąca przekonały premiera Viktora Orbána do wycofania weta wobec opiewającego na 50 mld euro pakietu pomocowego Ukraine Facility. Umożliwiło to przyjęcie przez UE tego pakietu i zapewnienie w ten sposób Ukrainie pomocy finansowej do 2027 r.

Tusk i von der Leyen mogą też omawiać ogłoszone ostatnio plany Niemki ubiegania się o reelekcję na stanowisko szefowej KE. Polski premier już w grudniu zapowiedział, że należąca do Europejskiej Partii Ludowej (podobnie jak niemiecka CDU, z której wywodzi się przewodnicząca Komisji) Platforma Obywatelska poprze von der Leyen na ten urząd, jeśli ona sama zdecyduje się kandydować.

Jak twierdzą źródła EURACTIV.pl zbliżone do rządu, kandydaturę niemieckiej polityk poprze też PSL, druga z należących do EPL polskich partii.

Co dalej z KPO?

Wśród tematów rozmów może też znaleźć się kwestia odmrożenia pieniędzy dla Polski z unijnego funduszu odbudowy. Wniosek o wypłatę pierwszej transzy rząd wysłał jeszcze w grudniu, zaraz po objęciu władzy w kraju. Chodzi o kwotę niespełna 7 mld euro. 

W przypadku aprobaty KE pieniądze mogłyby trafić do naszego kraju jeszcze w lutym. Bruksela przez ostatnie tygodnie analizowała stopień realizacji kamieni milowych oraz to, czy Polska spełniła wymagane warunki, by pieniądze otrzymać.

Według medialnych doniesień sprawa może jednak się przedłużyć w związku z trwającymi negocjacjami między Komisją Europejską a polskim rządem na temat reform wymiaru sprawiedliwości. Mają one umożliwić spełnienie tzw. kamieni milowych, co jest warunkiem KE wypłaty środków z funduszu odbudowy.

Czytaj więcej