Słowacki ekspert: Ukraina pokona Rosję, jeśli Zachód nie ustąpi w swojej pomocy

Ukraina może pokonać Rosję, a nawet odzyskać kontrolę nad wschodnią częścią kraju i Krymem, stwierdził były słowacki minister finansów Ivan Mikloš. Zaznaczył, że każde inne rozwiązanie niż militarne zwycięstwo Kijowa, byłoby niebezpiecznym kompromisem.

Ivan Mikloš oprócz funkcji ministra finansów na Słowacji pełnił również funkcję doradcy byłego prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki. Obecnie doradza premier Mołdawii Natalii Gavrilitcie i jest członkiem Narodowej Rady Odbudowy Ukrainy, powołanej przez Wołodymyra Zełenskiego.

W przyszłym tygodniu ma się odbyć pierwsze spotkanie Rady. Mikloš będzie w niej członkiem komitetu doradczego złożonego z ekspertów zagranicznych.

Zdaniem Mikloša Ukraina musi pokonać Rosję i może to zrobić, jeśli państwa zachodnie będą nadal udzielać jej pomocy wojskowej i finansowej. 

„Granice muszą powrócić do stanu sprzed 2014 r. Jeśli wrócą tylko do stanu sprzed inwazji, to zawsze będzie to źródłem napięć i niepewności”, powiedział w rozmowie z Denníkiem N.

„Rozwiązaniem dla powojennej odbudowy jest pokonanie Rosji. Inwestorzy zagraniczni będą przyjeżdżać na Ukrainę tylko wtedy, gdy będą pewni pokoju”, dodał.

Odzyskanie Krymu i wschodniej Ukrainy będzie jednak trudne. „Musieliby zaatakować, a atakowanie jest zawsze trudniejsze niż obrona”, wskazuje Mikloš. „Obecnie kluczowym jest, aby Zachód nie ustąpił w swojej pomocy”, mówi.

Rosja „gotowa” do rozmów pokojowych

Doradca Kremla odpowiedzialny za negocjacje z Ukrainą Władimir Medyński stwierdził w niedzielę, że Moskwa jest gotowa do wznowienia rozmów pokojowych z Ukrainą i obwinił Kijów o ich zawieszenie. 

„Ze swojej strony jesteśmy gotowi do kontynuowania dialogu”, powiedział w wywiadzie dla białoruskiej telewizji publicznej.

Włoski dziennik Corriere della Sera informuje jednak, że podczas rozmowy telefonicznej z premierem Włoch Mario Draghim, prezydent Ukrainy powiedział, że „ten kraj (Rosja) nie jest jeszcze gotowy na prawdziwy proces pokojowy”.

„Będziemy mogli o nim rozmawiać dopiero wtedy, gdy odzyskamy terytoria, które Rosja zabrała nam od początku wojny”, miał powiedzieć Zełenski, cytowany przez gazetę.