Władze Rosji ogłosiły, że nie przedłużą porozumienia umożliwiającego eksport zboża z Ukrainy drogą morską. To oznacza cofnięcie gwarancji bezpieczeństwa dla statków transportowych pływających między Odessą a Stambułem.
Tzw. porozumienie zbożowe to w istocie dwie odrębne umowy zawarte osobno przez Rosję i Ukrainę z ONZ i Turcją. Na ich mocy statki wywożące zboże z Odessy oraz dwóch innych portów – Czarnomorska i Piwdennego – są kontrolowane w Stambule czy na pewno mają taki ładunek, jaki zadeklarowano.
Takie same kontrole przechodzą w Stambule także statki płynące do Ukrainy. Kontrolerzy sprawdzają czy nie transportują one ukrytej broni. Umowy regulujące te kontrole oraz bezpieczny dla statków transportowych korytarz przez Morze Czarne trzeba było jednak co kilka miesięcy odnawiać.
Rosja chce zniesienia części sankcji
Tym razem ostatniego dnia obowiązywania obecnych ustaleń Rosja poinformowała, że nie przedłuży swojego porozumienia. Moskwa domagała się bowiem m.in. ponownego włączenia kilku rosyjskich banków (np. Rossielchozbanku) do międzynarodowego systemu rozliczeń międzynarodowych SWIFT czy odmrożenia aktywów finansowych niektórych firm.
Kreml przekonywał, że owe sankcje blokują eksport rosyjskiej żywności oraz rosyjskich nawozów sztucznych, ale nie było tajemnicą, że najbardziej skorzystałoby grono bliskich Władimirowi Putinowi osób, w tym prokremlowscy oligarchowie.
Ponieważ Zachód nie ugiął się pod zbożowym szantażem, Moskwa postanowiła spełnić swoją groźbę. „Jak tylko nasze postulaty zostaną spełnione, to powrócimy natychmiast do wypełniania naszych zobowiązań” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Turcja zapowiada interwencję
Ukraina, która swoją część porozumienia przedłużyła, zapowiedziała, że dalej zamierza eksportować zboże w świat drogą morską. „Nie boimy się. Zgłosiły się do nas firmy, które są właścicielami statków. Powiedziały, że jeśli Ukraina załaduje ziarno, a Turcja się zgadza na kontrole, to wszyscy są gotowi kontynuować dostawy” – oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Z kolei prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan zwołał pilne spotkanie z szefem tureckiej dyplomacji i „natychmiastowe działanie w celu rozwiązania problemu bezpośrednio co Władimirem Putinem”.
Decyzję Rosji skrytykowała też Unia Europejska. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel stwierdził, że „porozumienie zbożowe jest bardzo ważne dla krajów najbiedniejszych, bo pomaga na dostawy zboża i nawozów sztucznych potrzebnych dla społeczności tych państw”.
VDL: UE wesprze eksport zboża z Ukrainy
A przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała zaś, że UE będzie nadal wspierać Ukrainę w eksporcie produktów żywnościowych drogą lądową lub poprzez europejskie rzeki. „Dzięki unijnym korytarzom solidarnościowym nadal transportowane będą produkty rolno-spożywcze z Ukrainy na rynki światowe” – napisała von der Leyen na Twitterze.
Do tej pory dzięki umowie zbożowej udało się wyeksportować w świat 33 mln ton różnego rodzaju zbóż. Około 40 proc. z tego eksportu trafiło do Europy (m.in. do Polski, Hiszpanii i Włoch), a 35 proc. do Azji (głównie krajów bliskowschodnich). Dużym odbiorcą ukraińskiego zboża (około 13 proc.) była też Turcja. 12 proc. trafiło zaś do Afryki.
Ostatni statek objęty porozumieniem zbożowym opuścił port w Odessie wczoraj (16 lipca).