Sultan Al Jaber, który stoi na czele COP28 oświadczył, że nie ma żadnych dowodów naukowych na to, by rezygnacja z paliw kopalnych prowadziła do ograniczenia globalnego ocieplenia. Zaapelował przy tym, by nie „sprowadzać świata z powrotem do jaskiń”.
Trwająca od czwartku (30 listopada) konferencja klimatyczna ONZ COP23 została zorganizowana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, jednym z państw, które produkują najwięcej ropy i gazu na świecie. Tymczasem przedstawiciele 198 państw właśnie w Dubaju debatują nad rozwiązaniami, które pozwolą zahamować negatywne zmiany klimatu.
Sultan Al Jaber: Bez paliw kopalnych wrócimy do jaskiń
Sultan Al Jaber publicznie oświadczył, że „nie ma żadnych dowodów naukowych” wskazujących na konieczność rezygnacji z paliw kopalnych, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 st. C. Jego zdaniem odejście od paliw kopalnych nie tylko nie pozwoli na zrównoważony rozwój, ale „sprowadzi świat z powrotem do jaskiń”.
Jednak w reakcji na szybko pogłębiający się kryzys klimatyczny ponad 100 państw opowiada się za wycofaniem paliw kopalnych. Wbrew twierdzeniom Al Jabera analizy naukowe wskazują jednoznacznie, że tylko odejście od paliw kopalnych może pomóc ograniczyć globalne ocieplenie, a same ograniczenia nie mogą przynieść podobnych rezultatów.
Media zwracają uwagę, że Sultan Al Jaber, był wyraźnie zirytowany powszechnym oburzeniem jakie wzbudziła jego wypowiedź. „Zgodziłem się przyjść na to spotkanie, ponieważ liczyłem na trzeźwą, dojrzałą dyskusję. Na pewno nie podpiszę się pod żadną panikarską debatą” — cytują media jednego z głównych polityków Zjednoczonych Emiratach Arabskich, dr Sultana Al Jabera.
COP28 okazją do zawierania umów dotyczących gazu i ropy naftowej?
Już w przeddzień rozpoczęcia szczytu klimatycznego w Dubaju podkreślał on inkluzywny charakter tegorocznej konferencji klimatycznej. Szef państwowej spółki naftowej Abu Dhabi National Oil Company (ADNOC) zapewniał bowiem, że „wszystkie głosy są mile widziane i potrzebne”.
Wzbudziło to zaniepokojenie ekspertów klimatycznych i aktywistów, których zdaniem taka wypowiedź przewodniczącego COP28 może oznaczać udział rekordowej liczby lobbystów z branży paliw kopalnych. Potwierdziło je zakończone tuż przed spotkaniem w Dubaju dziennikarskie śledztwo. Autorzy raportu zarzucają Sultanowi Al Jaberowi, że planował on wykorzystać spotkanie do zawierania umów naftowo-gazowych i rozwoju kolejnych projektów dotyczących paliw kopalnych.
„ZEA planowały wykorzystać swoją rolę gospodarza szczytu klimatycznego jako okazję do finalizacji umów dotyczących gazu i ropy naftowej” – informowała 27 listopada BBC dołączając do tekstu skany wielu dokumentów. Al Jaber odrzucił jednak te oskarżenia twierdząc, że są „nieprawdziwe, nieprawidłowe i niedokładne”.