Angelika Senków 29 września około godziny 12:50 wyszła z domu w miejscowości Rudna (Dolnośląskie), by zawieźć dary dla powodzian do punktu Czerwonego Krzyża. Od tamtej pory nikt jej nie widział.
Zajmujący się zaginięciami fanpage „Gdziekolwiek jesteś” pisze, że 23-lata „wyszła ze swojego miejsca zamieszkania w miejscowości Rudna przy ulicy Wesołej, o godzinie 12:50 mówiąc partnerowi, że udaje się do pobliskiego punktu Czerwonego Krzyża, aby przekazać tam dary dla powodzian. Ustalono, że Angelika rzeczywiście była tam, ale już godzinę wcześniej, natomiast po wyjściu z domu już tam nie dotarła po raz następny”.
Młoda kobieta nie wróciła do domu i nie skontaktowała się z bliskimi od tamtego czasu. Nie można się także skontaktować z nią, bo jej telefon został wyłączony.
23-latka jest mamą
Bliscy zaznaczają, że nie jest to typowe zachowanie dla Angeliki. 23-latka jest mamą 3-letniego chłopca, który czeka na nią w domu.
Kobiecie nigdy wcześniej nie zdarzyło się zerwać kontaktu z rodziną. Dlatego cała sytuacja jest bardzo niepokojąca.
Gdy 23-latkę widziano po raz ostatni ubrana była w czarną wiosenno-jesienną kurtkę z kapturem o długości za biodra, szare spodnie dresowe oraz białe buty sportowe. Miała przy sobie czarny, podręczny plecak.
Angelika ma 152 cm wzrostu, brązowe oczy i ciemne, proste włosy z rozjaśnionymi końcówkami, które sięgają jej do ramion.
Osoby, które widziały 23-latkę, proszone są o kontakt z policją.