Pierwszy taki stent na świecie opracowywany przez polskich naukowców

1 lat temu 28
Dzięki angioplastyce wieńcowej lekarze mogą udrożnić zwężoną albo zamkniętą tętnicę wieńcową bez konieczności otwierania klatki piersiowej Zabieg polega na wprowadzeniu cewnika do tętnicy, przez który wsuwany jest prowadnik ze stentem umocowanym na balonie – objaśnia Politechnika Wrocławska Bioinżynierowie skupili się na poszukiwaniu substancji, dzięki której można pokryć powierzchnię stentu, aby uniknąć wielu niebezpiecznych powikłań Celem naukowców jest zwiększenie biokompatybilności stentów oraz zmniejszenie ryzyka wystąpienia powikłań klinicznych, o czym informuje PWr

Kolejne osiągnięcie polskich naukowców

Bioinżynierowie z Politechniki Wrocławskiej opracowują pierwszy na świecie stent, który będzie nie tylko przeciwdziałał ponownemu zwężeniu tętnicy, ale także procesom zapalnym u pacjentów obarczonych chorobą wieńcową.

Zabieg angioplastyki wieńcowej oznacza udrożnienie zwężonej albo zamkniętej tętnicy wieńcowej bez konieczności otwierania klatki piersiowej – polega na wprowadzeniu do tętnicy cewnika, przez który wsuwany jest prowadnik ze stentem umocowanym w balonie – wyjaśnia PWr.

Brak dostatecznej kompatybilności współczesnych implantów może prowadzić do wielu powikłań, m.in. stanów zapalnych zakrzepicy czy ostrego zespołu wieńcowego. Dlatego też naukowcy z Politechniki szukają substancji, którą można pokryć powierzchnię stentu tak, aby uniknąć niekorzystnych zmian - celem jest zwiększenie ich biokompatybilności i zmniejszenie ryzyka wystąpienia powikłań klinicznych, a przez to poprawa rokowania pacjentów z chorobą niedokrwienną serca – można przeczytać w informacji PWr.

- Aktualnie pracujemy nad trzema implantami wewnątrznaczyniowymi. Mówimy o tym stenty wewnątrznaczyniowe albo stenty kardiowaskularne, które są wprowadzone podczas zabiegu angioplastyki, i mamy nadzieję, że wkrótce jako pierwsi na świeci wyprodukujemy stent, który nie tylko będzie przeciwdziałał restenozie, ale również przeciwko procesom zapalnym u pacjentów, którzy są obarczeni chorobą wieńcową – powiedziała dr hab. Marta Kopaczyńska z Wydziału Podstawowych Problemów Techniki Politechniki Wrocławskiej w ramach nowego odcinka z cyklu "Medycyna 4.0".

- Stenty tak naprawdę używamy już od 20 lat w kardiologii inwazyjnej. Charakteryzują się dwoma cechami. To jest ich dostarczalność, a następnie sposób, w jaki naczynie odpowiada na jego implantację. Im lepsza dostarczalność, tym łatwiej nam jest dostarczyć ten stent w trudne, kręte naczynia. Z kolei stenty to jest ciało obce i na implantację jakiegokolwiek ciała obcego do organizmu występuje określona reakcja zapalna i reakcja gojenia się naczynia. Chodzi o to, żeby ten proces gojenia się był bardziej efektywny i potrafił przyspieszyć – czy leczenie stabilnej choroby wieńcowej, czy też zwału mięśnia sercowego – objaśnił w nowym odcinku cyklu "Medycyna 4.0" kardiolog inwazyjny Tomasz Roleder.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Czytaj więcej