Paczkomat tak nie umie. Szalony pomysł francuskiej poczty robi karierę

10 mies. temu 49

Paczkomat tak nie umie. Szalony pomysł francuskiej poczty robi karierę

Francuska La Poste, zmagając się z coraz silniejszą konkurencją ze strony firm kurierskich i automatów paczkowych, chce zrewolucjonizować zakupy ubrań przez internet. Sięga po rozwiązanie, które na ten moment zdaje się być poza zasięgiem rynkowych rywali.

Wielu ludzi krytykuje, że Poczta Polska, bardziej niż urząd, przypomina dzisiaj sklep wielobranżowy. W dodatku oferujący dość dyskusyjny asortyment, z niskich lotów literaturą i mnóstwem tandetnych gratów na czele. Przesyłki zakupowe statystycznie częściej noszą kurierzy, nie wspominając już o ogromnej wygodzie, jaką zapewniły automaty paczkowe, w tym kultowe Paczkomaty InPostu. 

Być może jednak wcale nie jest tak, że placówka pocztowa koniecznie musi być siermiężną stemplarnią listów i paczek. Rzecz polega na tym, co właściwie poza klasycznymi usługami oferuje.

Przymierz ciuchy od razu na poczcie

Francuska La Poste jeszcze w listopadzie br. ruszyła z nowatorskim projektem pilotażowym, w ramach którego w kilku wybranych urzędach, dokładniej w czterech, otwarto... przymierzalnie. I pomysł ten, choć początkowo krytykowany przez bardziej konserwatywnych klientów, sprawdził się ponoć na tyle, że właśnie podjęto decyzję o rozszerzeniu skali testów o kolejne urzędy.

Na co komu przymierzalnia na poczcie? Menedżerowie La Poste mieli spostrzec, że jednym z najczęściej kupowanych w sieci, a jednocześnie najczęściej zwracanych towarów są ubrania. A powód takiego stanu rzeczy jest prozaiczny: ciuch zawsze trzeba przymierzyć, gdyż nawet najdokładniej rozpisana rozmiarówka nie gwarantuje, że na danej osobie wszystko będzie leżeć jak trzeba. To logiczne.

Kiedy prawdopodobieństwo zwrotu jest wysokie

La Poste wychodzi tym samym przed szereg, umożliwiając sprawdzenie ubrania na miejscu w urzędzie. Do tego, jeśli kupujący podejmie decyzję o zwrocie, zapewnia od razu niezbędną etykietę i opakowanie dla nowej paczki. Utylizuje też stary karton, dzięki czemu cała procedura ma być dla klienta szybka i nieangażująca. Trochę tak, jakby odwiedził konwencjonalny butik i odłożył na wieszak to, co nie przypadło mu do gustu – podkreślono w komunikacie.

Po czterech debiutanckich punktach, w tym dwóch w Paryżu, nadszedł czas na cztery kolejne. Jak ogłoszono, zostaną one ulokowane w Valenciennes, Amiens, Bordeaux i Saint-Étienne. Przy czym przedstawiciele francuskiej poczty już teraz zapowiadają, że dalsza rozbudowa infrastruktury – wobec entuzjastycznych ponoć ocen konsumentów – pozostaje tylko kwestią czasu. 

Zauważmy, usługa przymierzania ubrań może być mocnym atutem La Poste w rywalizacji z coraz popularniejszymi firmami kurierskimi i automatami paczkowymi. Nie wszystkim jednak przypadła do gustu, choć krytycy mają swój oczywisty interes. Na przykład Pierre Talamon, biznesmen i członek Federacji Odzieżowej, w wywiadzie dla telewizji TF1 wyraził obawę, że nowy projekt La Poste może uderzyć w i tak słabnące sklepy stacjonarne.

Czytaj więcej
Radio Game On-line