W przyszłym tygodniu odbędzie się szczy Rady Europejskiej, którego jednym z tematów miało być rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Wszystko wskazuje jednak na to, że negocjacje się nie rozpoczną z powodu sprzeciwu Węgier.
Premier Węgier Viktor Orban już od pewnego czasu zapowiadał, że nie zamierza wyrazić zgody na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą, mimo że na początku listopada zielone światło w tej sprawie dała Komisja Europejska. Twierdził, że jego zdaniem nie może dojść do rozpoczęcia rozmów na ten temat dopóki Ukraina jest w stanie wojny z Rosją.
W zeszłym tygodniu do Budapesztu udał się więc przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel by próbować przekonać Viktora Orbana do tego, by wyraził zgodę na rozpoczęcie negocjacji. Węgry są bowiem jedynym państwem członkowskim, który ma zastrzeżenia do tej kwestii. Wszystko wskazuje jednak na to, że misja Michela się nie powiodła. Premier Węgier nadal utrzymuje bowiem, że nie wyrazi zgody na rozmowy z Kijowem.
– Komisja zaproponowała, żebyśmy rozpoczęli negocjacje na temat członkostwa Ukrainy w UE, ale to nie pokrywa się z interesami wielu państw członkowskich, a z pewnością nie z interesem Węgier. Mamy odwagę powiedzieć to, niezależnie od tego jak duża presja zostanie na nas nałożona. Temat ten nie powinien się więc znaleźć na agendzie, ponieważ jest jasne, że nie będzie w tej sprawie porozumienia – stwierdził Orban.
– Unia Europejska nie znajduje się w Brukseli. Tam są biurokraci. Unia jest w Budapeszcie, Warszawie, Paryżu czy Berlinie. Jeśli więc my jako państwa członkowskie zgodzimy się w pewnych kwestiach, wtedy znamy pozycję UE. Jeśli się nie zgodzimy, wtedy nie ma wspólnej pozycji. Nie powinniśmy pozwalać na to, byśmy byli zmuszani do sytuacji, w której mamy wyrzuty sumienia, że nie pozwoliliśmy na wprowadzenie decyzji podjętych przez innych. Mamy pełne prawo brać udział w podejmowaniu decyzji w zgodzie z interesem narodowym Węgier – dodał.
Tym samym stanowisko Węgier pozostaje niezmienione, a to oznacza, że podjęcie decyzji o rozpoczęciu negocjacji z Ukrainą już na grudniowym szczycie będzie niemożliwe. Do rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych konieczna jest bowiem zgoda wszystkich 27 państw członkowskich.