O włos od wojskowej tragedii. W Rosji odegrała się akcja rodem z filmu szpiegowskiego

4 mies. temu 31

Rosja udaremniła próbę kradzieży bombowca Tu-22M3

Każdy zna zapewne ten przebieg wydarzeń w filmach szpiegowskich. Oddany służbie kraju żołnierz dostaje propozycję nie do odrzucenia, która ustawi go do końca życia, ale za wyczyn, który zapisze się na kartach historii. Taka właśnie akcja mogła mieć miejsce w Rosji, bo wedle tamtejszej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Rosjanie udaremnili właśnie spisek Ukrainy i państw NATO co do próby kradzieży nie byle jakiego sprzętu, a potężnego Tu-22M3 (kod NATO: Backfire-C).

Czytaj też: USA nie będzie do śmiechu. Rosja zniszczyła i przechwyciła amerykańską superbroń

Tu-22M3 podczas bombardowania

Ten strategiczny bombowiec dalekiego zasięgu odbył pierwszy lot w 1977 roku i wszedł do służby w 1989 roku. Posiada potężne silniki NK-25, klinowe wloty powietrza podobne do tych w MiG-25 oraz skrzydła o większym maksymalnym skosie. Nos samolotu został przeprofilowany względem oryginału, aby pomieścić zaawansowany radar nawigacyjno-atakowy Almaz PNA (Planeta Nositel, izdeliye 030A) oraz system nawigacyjno-atakowy NK-45, co z kolei poprawiło jego zdolności do lotów na niskich wysokościach. Wspomniane ulepszenia aerodynamiczne zwiększyły z kolei jego prędkość maksymalną do Mach 2,05 i wydłużyły zasięg o jedną trzecią w porównaniu do poprzednika, czyli Tu-22M2. Podczas realizowania ataków w Syrii przeszły z kolei modernizację, w ramach której zainstalowano na nich wyspecjalizowane podsystemy obliczeniowe SVP-24-22, co znacznie zwiększyło dokładność bombardowania.

Czytaj też: Widmo nuklearnej zagłady wraca. USA i Rosja miały umowę, aby nie zniszczyć zanadto świata, a ta dobiega końca

Innymi słowy, za bombowiec Tu-22M3 kraje pokroju USA zapłaciłyby zapewne krocie i to tylko po to, aby rzucić okiem na technologię, która buduje jego potęgę. Łatwo więc uwierzyć w historię Rosji, wedle której ukraińskie służby specjalne we współpracy z nieokreślonymi krajami NATO, próbowały przekonać rosyjskiego pilota do dezercji z tym samolotem, oferując nagrodę pieniężną i obywatelstwo włoskie.

Nie byłby to zresztą pierwszy raz, jeśli idzie o propozycje tego typu. Tym razem Rosja nie przedstawiła żadnych konkretnych dowodów na ten spisek, ale z drugiej strony, kilka miesięcy temu chwaliła się zatrzymaniem szpiega, który miał mieć przy sobie m.in. hymn USA z narysowaną kredkami flagą. Urzędnicy stwierdzili jednak, że zgromadzone podczas operacji informacje wywiadowcze doprowadziły ich do przeprowadzenia ataku na ukraińską bazę lotniczą, która miała być przystankiem dla bombowca.

Czytaj też: Potężna, to za mało powiedziane. Rosja ma nową korwetę, której historia potwierdza, że sankcje działają

Warto też wspomnieć, że była to przynajmniej druga znana próba skłonienia rosyjskiego pilota do kradzieży bombowca Backfire, bo podobny spisek miał miejsce w 2022 roku, do którego przyznał się ukraińskie władze. Inny się udał, ale choć dezerter Maxim Kuzminov zapewnił Ukrainie rosyjski śmigłowiec bojowy Mi-8AMTSh w sierpniu 2023 roku, po kilku tygodniach został zamordowany w Hiszpanii. Same kradzieże sprzętu wojskowego nie są też żadną nowością, o czym przypomina m.in. podlinkowany wyżej materiał na temat kradzieży pocisku Sidewinder przez ZSRR.

Czytaj więcej
Radio Game On-line