Niemcy po raz pierwszy przejęły rosyjskie mienie. Służby zajęły trzy mieszkania w Monachium, które należały do rosyjskiego parlamentarzysty. Członek Dumy znajdował się na liście osób objętych sankcjami Unii Europejskiej.
To pierwszy przypadek skonfiskowania własności prywatnej w Niemczech w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję w wyniku napaści na Ukrainę.
Wcześniej prokuratura jedynie zamrażała mienie. Śledczy z Monachium są zdania, że takie działanie jest możliwe, choć przyznają, że to precedens i że brakuje jeszcze orzecznictwa sądów.
Jak informuje EURACTIV.com, powołując się na niemiecką prokuraturę, przejęto trzy prywatne mieszkania rosyjskiego parlamentarzysty.
Niemcy: Możliwe, że Rosjanie będą tracić majątki
Śledczy zdecydowali się na te działania po otrzymaniu pisma z bawarskiego ministerstwa finansów, które wykryło, że objęty sankcjami Unii Europejskiej rosyjski polityk to ta sama osoba, co właściciel części budynku mieszkalnego w Monachium. Ministerstwo zawiadomiło o sprawie prokuraturę generalną, która wszczęła postępowanie.
Chociaż posiadanie nieruchomości w Niemczech nie stanowi naruszenia reżimu sankcji UE, para nadal pobierała dochody z wynajmu swoich trzech nieruchomości w Monachium, co stanowi naruszenie sankcji. Chociaż małżeństwo pobrało od swoich najemców jedynie około 10 tys. euro, to według oświadczenia prokuratury spełnione zostały warunki do wszczęcia postępowania sądowego.
Zgodnie z niemieckim prawem, takie przestępstwo jest zagrożone karą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. „Według naszej wiedzy, jest to pierwszy przypadek w skali kraju, gdzie nie tylko aktywa zostały „zamrożone” z powodu sankcji, ale faktycznie zajęto nieruchomości”, poinformowała w poniedziałek w oświadczeniu prokuratura w Monachium.
Oprócz posiadłości skonfiskowano również konto bankowe, na które wpływał miesięczny czynsz z tytułu wynajmu w wysokości ok. 3,5 tys. euro miesięcznie.
Parlamentarzysta oraz jego żona, która mieszka w Monachium, nie mogą już korzystać ze swoich funduszy.
Niemieckie media nie podają danych osobowych rosyjskiego polityka. Wiadomo, że jest on członkiem rosyjskiej Dumy. Władze Bawarii poinformowały, że mężczyzna miał głosować za rezolucją, dzięki której Władimir Putin miał uznać tzw. samozwańcze republiki Doniecką i Ługańską za niepodległe.
Polityk ma być jedną z osób, na które Unia Europejska nałożyła wcześniej sankcje w związku z inwazją na Ukrainę.
UE umieściła 336 członków Dumy na liście sankcyjnej po tym, jak uznali oni niepodległość dwóch separatystycznych samozwańczych republik w ukraińskim Donbasie.
Według informacji „Süddeutsche Zeitung”, Niemcy intensyfikują działania zmierzające do pełnego wdrożenia sankcji, a odpowiednia grupa zadaniowa dokładnie sprawdza rejestry gruntów pod kątem nazwisk znajdujących się na liście sankcji UE.