W piątek 25 października media obiegła smutna wiadomość o śmierci Zdzisława Kordeckiego. Aktora wiele osób mogło kojarzyć dzięki roli w popularnym serialu "Lokatorzy".
Zdzisław Kordecki był wybitnym aktorem teatralnym i lalkarzem, którego twórczość na stałe wpisała się w historię polskiego teatru. Swoje życie zawodowe poświęcił w dużej mierze sztuce teatralnej, a jego praca, szczególnie w teatrach lalkowych, była doceniana przez wielu. Niestety dziś media przekazały smutne informacje o śmierci Zdzisława Kordeckiego. Jak informuje Plejada.pl artysta zmarł w szpitalu. 87-letni aktor pozostawił nie tylko wspomnienia, ale także długą listę osiągnięć zawodowych.
Jak możemy przeczytać na stronie filmpolski.pl, Kordecki w latach 1954-56 występował w Teatrze Lalek w Gdańsku. "Po ukończeniu studiów występował w teatrach: im. Bogusławskiego w Kaliszu, Wybrzeże w Gdańsku, Ziemi Pomorskiej w Grudziądzu, Rapsodycznym w Krakowie Polskim w Bielsku-Białej, im. Fredry w Gnieźnie, im. Żeromskiego w Kielcach-Radomiu, Polskim w Bydgoszczy, im. Węgierki w Białymstoku, im. Mickiewicza w Częstochowie, Dramatycznym w Słupsku, Dramatycznym w Elblągu".
Pomimo bogatej kariery teatralnej, Zdzisław Kordecki zapadł w pamięć widzom głównie dzięki swojej roli w serialu „Lokatorzy”, popularnego w Polsce serialu komediowego.. Mimo że wystąpił tam jedynie epizodycznie, jego rola zapisała się w pamięci widzów. Zdzisław Kordecki zagrał męża niezadowolonej klientki bistra Jacka Przypadka ( Michał Lesień).
Zdzisław Kordecki unikał wystąpień telewizyjnych i trzymał się z dala od blichtru show-biznesu. Aktor niegdyś udzielił wywiadu "Dziennikowi Bałtyckiemu", gdzie wyznał, że mimo iż posiada w domu dwa telewizory, to z nich nie korzysta.
Podjąłem taką decyzję wraz z nastaniem cyfryzacji. Dostałem dekoder, ale nie udało się podłączyć. I dobrze. Nie cierpię z tego powodu, bo też niewiele jest programów, które chciałbym zobaczyć. Jeśli zdarza się coś wyjątkowego, na przykład jakiś obiecujący spektakl, idę z wizytą do kogoś, kto ma telewizor. Tak więc telewizji nie śledzę, za to siedzę w radiu
Aktor zasłynął również z miłości do książek. W rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" zażartował, że telewizory służą jako półki na literaturę.
Po śmierci znajdą mnie pewnie przygniecionego stosami tomów. Albo gazet, które także czytuję regularnie. I archiwizuję. Martwię się tylko, bo teraz trudno nadążyć z czytaniem wszystkiego, co się ukazuje. Trzeba będzie jednak kupić trzeci telewizor. Jako półkę, oczywiście
Rodzinie i bliskim składamy kondolencje. Dziś informowaliśmy również o śmierci Jadwigi Barańskiej, wybitna aktorka zmarła w wieku 89 lat. W latach 60. i 70. zdobyła serca publiczności rolami, które przeszły do historii polskiej kinematografii. Wcieliła się między innymi w postać Barbary Niechcic w filmie "Noce i dnie".
Zobacz także: Nie żyje makijażystka gwiazd Izabela Wójcik. Agnieszka Woźniak-Starak: "Odeszłaś zdecydowanie za wcześnie"
unsplash