Nie zamierzają być "szantażowani przez Kreml". Tysiące ludzi na ulicach

1 lat temu 54

Dziesiątki tysięcy Mołdawian zgromadziło się w niedzielę w Kiszyniowie, aby wyrazić poparcie dla działań prozachodniego rządu, związanych z integracją europejską. Dzieje się to w obliczu rosyjskich wysiłków zmierzających do destabilizacji kraju. - Nie chcemy już być na peryferiach Europy - powiedziała prezydent Maia Sandu, obiecując, że Mołdawia zostanie członkiem Unii Europejskiej do 2030 roku. Przebywająca w stolicy kraju przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola powiedziała do zgromadzonych, że Europa powita Mołdawię "z otwartymi ramionami i otwartymi sercami".

Prezydent Maida Sandu oskarżyła Rosję o sabotowanie integracji europejskiej jej kraju poprzez podsycanie antyrządowych protestów i propagandę. Moskwa zaprzecza ingerencji w wewnętrzne sprawy Mołdawii.

- Mołdawia nie chce być szantażowana przez Kreml – powiedziała Sandu na wiecu zorganizowanym przez jej rząd. - Nie chcemy już być na peryferiach Europy - dodała, obiecując, że Mołdawia zostanie członkiem UE do 2030 roku.

Policja poinformowała, że na wiecu zgromadziło się około 75 tysięcy ludzi.

Manifestacja w Kiszyniowe związana z poparciem dla integracji europejskiej MołdawiiAurel Obreja/Associated Press/East News

Metsola: Europa powita Mołdawię z otwartymi ramionami

Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola, przebywająca z wizytą w Kiszyniowie, również przemówiła do zgromadzonych, mówiąc, że Europa powita Mołdawię "z otwartymi ramionami i otwartymi sercami". - To będzie dobre dla dwóch stron: wniesiecie kawałek Mołdawii do Europy i uczynicie Europę silniejszą – powiedziała.

Demonstranci wezwali przywódców politycznych Mołdawii do zmiany konstytucji, aby wyraźnie wspomnieć w niej o europejskiej orientacji kraju.

Reuters pisze, że "Mołdawia została poważnie dotknięta skutkami inwazji Moskwy na sąsiednią Ukrainę".

Mołdawia bez rosyjskiego gazu

Wcześniej, w czwartek, premier Dorin Recean, cytowany przez Reutersa, oświadczył, że Mołdawia nie używa już rosyjskiego gazu.

- W lutym 2022 roku, gdy Kreml zaatakował Ukrainę, byliśmy w 100 procent zależni od rosyjskich surowców energetycznych; obecnie nie sprowadzamy już z Rosji ani gazu, ani energii elektrycznej - wyjaśnił.

Autor:mjz/kg

Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Aurel Obreja/Associated Press/East News

Czytaj więcej
Radio Game On-line