Jak sądzą naukowcy, udało im się odnaleźć tzw. cherubiny. Wydobyte figurki, najprawdopodobniej wykonane przez Benedetta da Maiano, ukazują te istoty mające rzekomo nadprzyrodzone moce. Tak przynajmniej sugerowały wierzenia sięgające czasów biblijnych, a nawet wcześniejszych.
Czytaj też: Dwa lata temu zamknięto obszar Nevşehir. Teraz archeolodzy znaleźli tam coś niezwykłego
Wspomniany Benedetto da Maiano był wybitnym włoskim rzeźbiarzem. Ma na swoim koncie liczne prace związane z włoskimi zabytkami, a odkryte w Wyszehradzie artefakty wydłużają listę jego dokonań. Autorzy tych badań eksplorowali zakątki Cytadeli Wyszehradu, której historia sięga czasów rzymskich. To właśnie Rzymianie zbudowali na wzgórzu fortecę, która z biegiem czasu została przejęta przez inne ludy.
Za sprawą wykopalisk prowadzonych niedaleko pałacu królewskiego archeologom udało się dotrzeć do dwóch cherubinów. Ich głowy oraz skrzydła jasno wskazują na powiązania z tymi niezwykłymi postaciami, uznawanymi ze swego rodzaju łączników z Bogiem. Pochodzenie rzeźb sięga XV wieku – właśnie wtedy tworzył renesansowy mistrz da Maiano. Wydaje się, iż włoski rzeźbiarz odpowiadał za stworzenie miejscowego ołtarza, a cherubiny miały stanowić jego część.
Cherubiny to nadprzyrodzone istoty, które miały mieć rzekomo kontakt z Bogiem. Ich podobizny zostały znalezione w czasie wykopalisk na terenie Cytadeli Wyszehradu
Jak stwierdził Francesco Caglioti z Uniwersytetu w Pizie, znalezione głowy cherubinów, które zachowały się w świetnym stanie, wykazują wiele cech charakterystycznych typowych dla dzieł Benedetta da Maiano. Poza tym działania archeologów doprowadziły do odnalezienia szczątków trzech osób w pozostałościach krypty. Ludzie ci mogli być mnichami, którzy zginęli w czasie oblężenia z 1540 roku, na czele którego stanął król Ferdynand.
Czytaj też: Fascynujące rysunki wewnątrz grobowca. Chińscy archeolodzy dokonali niecodziennego odkrycia
Bardzo interesująca okazuje się historia związana z pojawieniem się da Maiano na Węgrzech. Jak sądzą historycy, ówczesny władca, czyli Maciej Korwin, będący królem Węgier, Chorwacji oraz Czech, postawił sobie bardzo ambitny cel. Stwierdził, iż uda mu się sprowadzić renesans z Włoch, a Węgry będą pierwszym krajem, w którym się on przyjmie. Działalność wspomnianego rzeźbiarza miała pomóc w realizacji tego zadania.